|
Zadaj jednakowe pytanie o karpia na grupie dla karpiarzy. :D
Z karpiem sytuacja może wydawać się podobna, z tą różnicą, że
występuje obficie w operatach rybackich użytkowników, mimo, że
powoduje katastrofalne skutki w jeziorach. Mimo to ustawodawca w
oparciu, o zdanie ekspertów biologów, lub zupełnie pomijając to zdanie
działając w zmowie z lobby karpiowym uznał, że dopuści ten gatunek do
operatowych zarybień. Wędkarze się cieszą, producenci zarabiają,
Postępująca eutrofizacja jezior i ich zubażanie gatunkowe tym
spowodowane nie jest wystarczającym argumentem aby proceder
zatrzymać. To jest Polska, a Polak mądry po szkodzie. Albo i nie.
Tęczak to inna kategoria. Tam, gdzie Marszałek wydał zgodę na
operatowe wprowadzenie ściśle określając ilość, jakość i rodzaj, jak u p.
JJ na Rabie, gdzie po wieloletnich staraniach tegoż dopuścił tryploidy w
niewielkiej ilości, można zaufać użytkownikowi, że dopełnił swojej misji i
nie spowodował nielegalnymi operacjami szkód w środowisku.
Wprowadził regulaminowe obostrzenia z ekonomicznych względów
utrzymania obwodu. I to jest zrozumiałe.
Zupełnie inaczej wygląda sprawa nielegalnych zarybien tęczakiem i
limitowania go w celu utrzymania atrakcyjności łowiska. Taką sytuację
mamy od lat na wodach bielskiego PZW i nie tylko. Działacze typu Duraj i
spółka dają ciche przyzwolenie w kołach i mamy okresowe wysypy
tęczaka w Sole, Skawie w drodze przestępstwa.
Tu mam wielką wątpliwość, dlatego pytam o prawne regulacje i nie jest to
sprawa wyjaśniona jednoznacznie bo sam Komendant Wojewódzki PSR
zapytany nie potrafi wprost udzielić odpowiedzi i potrzebuje dużo czasu
na pisemną odpowiedź w tej sprawie.
Pozdrawiam
|