|
Po pierwsze działalność społeczna w PZW nie może i nie jest wynagradzana.
Niezupełnie. Dożywotnie ulgi lub zwolnienia z opłacania składek są formą wynagrodzenia (w dodatku
ukrytego, od którego nie płaci się podatku). W przypadku wielu osób mówimy o kilkuset złotych rocznie.
Co więcej, doprowadza się do tego, że jedni wędkarze finansują rozrywkę innych. Znam przypadki, że
osoby działające na szkodę wędkarzy i PZW otrzymywali takie przywileje.
Bardziej transparentne byłoby zrównanie opłat dla wszystkich (z wyjątkiem ulg dla młodzieży, inwalidów,
itp.), a jeśli ktoś cos zrobił dla PZW, co powinno być wynagrodzone pieniężnie, to powinien dostać
pieniądze, a sam fakt wypłaty powinien być publicznie znany. Nie widzę w tym nic złego. Ukróciłoby to
nawet niejasne transfery pieniężne jakie nieraz miały miejsce w PZW.
|