|
Obecnie mieszkam nad najlepsza woda pstrągowa w Polsce.
Nie podniecaj się tak Romek. Najlepszość jest wyłącznie kwestią subiektywnej definicji. To zniszczona i
zasyfiona rzeka, płynąca wzdłuż dopakowanej do bólu samochodami drogi, zarybiana siłowo pstrągiem,
który pomijając jakiś procent innych gatunków, tworzy tam sztuczną monokulturę, wg mnie na takie
określenie kompletnie nie zasługuje. mimo, że zagęszczenie pstrągowych hodowlańców bywa tam
czasami imponujące.
|