|
Panie Piotrze!, abstrahując od tęczaka, mam pytanie: Czy istnieje możliwość zarybienia Jeziora
Myczkowieckiego lipieniem, względnie wpuszczenie doń "nieco" większych sztuk, mając na uwadze
chociażby zawody. Podniosło by to atrakcyjność łowiska. W rozmowie z doświadczonym wędkarzem
dowiedziałem się, ze łowił je tutaj metodą odległościową. Wszystkie ponoć miały po ~40 cm. Zapewne to
on je później sam wyrybił, pojechał po bandzie, w pewnym momencie stwierdził, że nie było dalej już po co
tam jeździć. W moim przekonaniu, jakby dopływ z Myczkowa, tudzież z Bereźnicy brały więcej wody - to
właśnie tam lipień by się przesunął w okresie tarłowym. Niestety zauważam z roku na rok silne zamulenie
zbiornika, stąd jego zarastanie - zwłaszcza w rejonie Bóbrki (wcinanie się prawego brzegu na stronę
dawnego koryta Vis a' Vis Berda). Pozdrawiam.
|