|
Cześć Muszkarze
Jako, że interesuję się niezmiennie moim hobby od blisko trzech dekad i mi nie przechodzi (nie było to kolejne wcielenie
poszukiwań konsumenta w stylu joga, bachata czy karate z MultiSport dla młodych z wielkich ośrodków miejskich),
podzielę się pewnym okruszkiem ciekawego stwierdzenia znanego w USA wędkarza muchowego:
"I think if you're going to have a world competition and call it competition you should be disciplined in at least four things.
You should have to fish dry, nymph, wet and streamers. You should have to fish all four disciplines (...) When you start
talking about competition and you're saying well this guy's a world champion - he'a a world champion nymph angler, and
that's why I said I wish it was called Euro World Championship not Fly Fishing Championships" - Kelly Galloup
Myślę, że to ciekawa obserwacja. Na tą chwilę formuła jest taka: Łówmy na to, na co można najlepiej połowić, przy czym
okazuje się, że najczęściej na nimfę
Życzę owocnych refleksji.
P.S. W Polsce mamy imprezę w formule suchej muchy "Lipień Bobru", niestety w tym roku się nie odbyła z powodu
powodzi na Dolnym Śląsku.
P.P.S. Nie chodzi mi o dyskredytację metody żyłkowej, ponieważ jest to metoda sprawiająca wiele frajdy wielu
muszkarzom, którzy specjalizują się w tej metodzie i osiągnęli w niej niebywałą sprawność. Chodzi mi tylko o przemyślenie,
czy aby na pewno aktualna forma MP i MŚ jest słuszna względem wszystkich innych metod połowu na muszkę.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Nadesłany link: https://www.youtube.com/watch?v=6aWkLtYbPfc
|