|
" Niestety duża część wędkarzy, w pogoni za łowieniem maksymalnej liczby ryb,
nie powinna w ogóle wziąć wędki do ręki"
"... pewien wędkarz świadomie łowił pstrągi na spinning, zabierając większą
liczbę ryb, w dodatku niezgodnie z wymiarem ochronnym. Czynił tak, bo miał "niedosyt" połowu na
innych wodach i wreszcie "mógł się spełnić". "
To tylko pokazuje to że ludzie desperacko szukają atrakcyjnych wędkarsko warunków,
których w Polsce jest mało a w szczególności wód KPiL.
Będą te wody exploatować do przysłowiowego bólu w wybrany, dowolny sposób bo nie ma strachu przed karą.
"Nie ukrócimy więc łamania prawa w wędkarskie, dopóki w społeczeństwie będzie opłacało się cwaniactwo,
kradzież (zwłaszcza publicznego mienia) i lekceważenie prawa oraz elementarnych zasad Savoir Vivre. "
Cwaniactwo przestaje się opłacać gdy wiemy, że zostaniemy złapani a kara jest znaczna to raz, dwa ludzie muszą być świadomi tego jakie szkody wprowadzają w środowisku a w wodzie tego gołym okiem nie widać, policzalność populacji ryb jest trudna do wykonania - to nie jest stado jeleni w lesie. Świadomość wynika z edukacji a nie ma żadnego standardu, który by od wędkarzy wymagał takiej wiedzy wszystko pozostawione jest społeczności wędkarskiej, która działa z różnym skutkiem.
Panie i Panowie albo będziemy sobie ufać albo się kontrolować.
Wybierajcie, ja wybieram kontrolę.
|