f l y f i s h i n g . p l 2024.12.09
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Nieco z historii. Autor: Maciej Wilk. Czas 2024-12-09 01:28:30.


poprzednia wiadomosc Odp: Quo vadis wedkarswo muchowe duza prosba : : nadesłane przez S.R (postów: 2844) dnia 2024-09-11 17:26:15 z *.play-internet.pl
  Ziemowit,
nie czuję się piernikiem i szczerze mówiąc, wali mnie to jak kto myśli w tej kwestii
Ja napisałem, dlaczego kiedyś ludzie tak myśleli w kwestii muszkarstwa. Przeczytaj jeszcze raz.

Czy młodzi zmieniają świat? tak. Czy na lepsze? nie. Tu bym stawił tezę, że na pewno nie we wszystkim. W wędkarstwie muchowym na pewno nie bo tego nie widać. Póki co, uczą się od pierników.

To, czy młody się irytuje to jego problem. Ważne kto jest z nim w momencie keidy może si e poirytować. Z kim może pogadać ale nie na zasadzie, jebać kurwy i wodę napierdalać kaskiem tylko stanąć i pogadać. Podzielić się wiedzą i doświadczeniem. I zapewniam Cię że to możliwe.

Ja będę się trzymał tezy, że wędkarstwo muchowe było elitarne tylko przez działania ludzi przez ostatnie 20 lat zostało zniszczone. Przez nieodpowiednich ludzi, którzy weszli w ten świat FF.

A ten golf... Powiem Ci tak. Wolę ten golf z ciszą podczas wbijania piłeczki do dołka niż stanie w pięknym miejscu w Sromowcach i słuchanie jak jeden z naszych kolegów, znany w środowisku co 3 słowo mówi tak na cały głos:
ja pierdole, o kurwa ale zjechał. Nosz kurwa, już go miałem. I tak cały czas.... nie da się tego nie słyszeć. Zresztą takich wędkarzy, którzy plamią tę szczytną ideę jest mnóstwo. Wystarczy posłuchać i popatrzeć.

I jakoś nie czuję się spławikowcem, który przeszedł do muszkarstwo bo widział elitę. JA przeszedłem bo zostałem zauroczony całym tym wszystkim. A najbardziej zdjęciami ksiązki Marka Krzemienia, książką Wyganowskiego i wędkarzy w Dunajcu w latach 80. w których się zakochałem jak machali linką. I to było dla mnie coś. Magia....

Witam.
NIe bądź piernik ...
To już wszystko było i piszesz o czasach minionych.
Jak pewnie widzisz - świat dookoła nas się zmienia. I zmienia się podejście do wielu rzeczy, zmienia się
mentalność, zmieniają się cele i priorytety. oraz drogi dojścia do tych celów.
Zmian dokonują ludzie młodsi od nas, bo przyszłość będzie ich bardziej dotyczyła.
Młody człowiek ma w nosie słuchanie opowieści dziadka Seby o wilkinowym koszyku.
On chce po prostu spróbować wielu rzeczy na raz i dopiero powiedzieć co mu z tych rzeczy smakuje.
Jak mu będziemy dalej wciskali do bólu ciemnotę o elitarności wędkarstwa muchowego, to z początkowego
zaciekawienia i pewnej ekscytacji, szybko przejdzie to w fazę irytacji i znudzenia taką pierdołologią starych
dziadków ... i za paręnaście lat okaże się że na muchę łowi w Polsce Seba, Sławek z Jerkbaita i Forest z
Natury ...

Pozwolisz że Cię zacutyję i odniosę się do jednego Twojego zdania:
"Wiedza nabyta nad rzeką, umiejętność szukania ryby, etyka... to były wartości, które mówiły o elitarności."

Otóż zaczynając przygodę z muchówką po prawie 40-tu latach moczenia robaka, poraziła mnie wręcz
niewiedza przyrodnicza większości wędkarzy muchowych, brak jakichkolwiek umiejetności poznania wody i
powszechnie panujący brak etyki właśnie. To o czym wspomniałeś to zaledwie jakaś garstka jeno - reszta,
często nawet bardzo doświadczonych muchołapów nie potrafi odróżnić od siebie pospolitych gatunków ryb w
naszych wodach wystepujących ... bo ich nie łowi na codzień z racji zafiksowania się pstrągiem i ilipieniem. Nie
wie co to jest przykosa w rzece ... bo w górskich rzekach ich nie ma, a poza nimi gdzie indziej nie łowią. Co do
etyki - oprócz tej garstki to jest ona dokładnie taka sama - identyczna jak w reszcie środowiska wędkarskiego,
bez względu na metodę połowu i odzwierciedla po prostu przekrój naszego społeczeństwa i kompletnie nie
wiem dlaczego to niektórzy wędkarze muchowi tę etykę sobie tylko przywłaszczają ...

Miejsce pierników jest w wiklinowym koszyku ...

Pozdrawiam.

PS. Moja żona pracuje od kilku lat przy samym polu golfowym (tym o którym piszesz) ... to też są bujdy o
elitarności tego sportu

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus