|
Coś bardzo podobnego zaobserwowałem kilkukrotnie kiedyś w
Bieszczadach na jednej z rzeczek.
Wspólny mianownik był jeden: lato, upał, niska, ciepła woda. Łowiłem je w
szybkich wlewikach na nimfę, tam gdzie spodziewanym się pstrąga.
Nie jestem ichtiologiem, ale przypuszczam że mogło mieć to wpływ, że
szukając chłodniejszej i lepiej natlenionej wody wchodziły w szybsze miejsce
z okolicznych miejsc.
Co ciekawe jak była woda normalna lub chlodniejsza to nie łowiłem
piekielnica albo bardzo rzadko.
|