|
Przypominam że piszemy o „popularyzacji i komercji”.
Vision Festival, wiata, kamerka-pomaga i robi komercje. Wiata służy nie tylko wędkarzom. A
jak nie wędkarz to kto inny? Może ci co ją zdemolowali bo przeszkadzało wędkarzom że
przez wodę przejeżdżali swoimi „V6”.
Kajaki/pontony też czują „promocje” i pieniądz wiec już wskakują tam na wodę. To nie
komercja? Jest dojazd, jest dostęp to i kręcenie interesów (czyt. dojenie kasy z turystów
jest). Dlaczego odcinek Postołów-Huzele nie jest oblężany? Postołów-Załuż? Lesko-
Zagórz? Ba nawet w mieście Sanok nic się nie dzieje na wodzie. Nie pisząc już o odcinkach
poniżej Sanoka. Tam nie tylko nie ma komercji ale pewnie i też tego co ją przyciąga. Ryb,
dojazdów, skoszonych brzegów nad wodą, parkingów, domków, agro, itd, itp. Może jedynie
ci co rowerami lubią „kręcić” (pedałować może wiązać się z dziwną interpretacją) tam
zaglądają bo drogi puste.
Czym się różnią te Bieszczady o tych „niby Bieszczadów”-Pogórze sanocko-przemyskie że
tam bida piszczy i turysta nie zajeżdża? Chyba brak komercji.
Zrobią obwodnicę Leska przez wymieniony pusty i spokojny teraz odcinek Sanu to
zobaczysz jak będzie skomercjalizowany.
Piszesz o „barachło i bandzie tumanów”. Uważasz że V6 przepalają earth oil/petroleum
ludzie biedni? W pewnym sensie biedni skoro nie stać ich na prawdziwy off rod w innych
miejscach na świecie. Biedni aby wyjechać, zapłacić odpowiednio wiec robią sobie coś na
kształt tego na „swoim podwórku”. Nie przystosowanym do tego. Naprawdę biedni ludzie
mając urlop zapi***ją na swoim podwórku bo pracując na codzień za grosze nie mają na to
czasu. Biedni ludzie przeliczają każdy wyjazd na ryby gdzie koszta wyjazdu i wyprawy
wędkarskiej przekraczają i nie gwarantują często opłacalności w postaci efektu (ryby).
Siedzą na dupie i wybierają takie cele na które ich stać.
|