Może rzeczywiście w okresach np. maj-październik zezwolenie powinno być jedynie na dry
fly i problem linki by zniknął Ale wtedy wet fly odpada, nimfa odpada, streamer odpada. Coś
za coś. Presja na takie łowiska na pewno by mocno spadła bez zbędnych nacisków. Jeden
przepis, „DRY FLY ONLY”. Proste jak drut i do wyegzekwowania. Ale pytanie czy kasa nie
jest najważniejsza. Głupie w sumie i zbędne. Hipokryzja jednym słowem.