|
Czy to nie rozrzutność i bezmyślność, by przy takim stanie pogłowia świadomie je ograniczać?
Czy to nie rozrzutność i bezmyślność, by przy takim stanie pogłowia świadomie je łowić bez ograniczeń w
ramach C&R, "do bólu", żeby tylko zaspokoić swoje ego łowieckie? Pragnę przypomnieć, że średnia
śmiertelność uwolnionych ryb jest w granicach 5-15%. Policz sobie ile ryb zabija dziennie lub sezonie
wędkarz łowiący wg zasady C&R.
Dlatego, czy chcemy, czy nie chcemy będzie albo dobrowolne, albo odgórne ograniczenie możliwości
wędkowanie, jeśli będziemy chcieli chronić ryby.
|