|
Seba,
Krótko:
1. Jestem przekonany, że nasza ichtiologia fukcjonuje pod szklanym kloszem w kompletnym oderwaniu
od realnych problemów naszych ryb, z których najważniejszym jest ich wymieranie ich w naturalnym
środowisku. Rozwój nastawiony jest na potrzeby hodowli i ośrodków zarybieniowych. To co się dzieje w
dzikich rzekach albo nauki nie interesuje albo się na tym nie zna. Do tego dochodzi mizeria ichtiologiczna
w PZW, użytkowniku i opiekunie tysięcy hektarów wód w Polsce.
2. Kwestia hydrotechników jest prosta. Studia uczą ciągle o tym, ze najlepszym dla rzeki i ludzi nad nią
żyjących jest przekrój trapezowy.
3. Nie ma społecznego zapotrzbowania na naukę zajmującą się dziką przyrodą wodną, w
przeciwieństwoe np. leśnej. Po prostu ludzi wali co się dzieje pod lustem rzeki czy jeziora, o ile ryby nie
wypływają z nich brzuchami do góry.
|