|
Możesz sobie życzyć. Nikt nie powiedział że są 2cY 3 ryby. Trzeba za nimi pochodzić,
podpatrzeć. Napisałem wcześniej, za basen z rybami jest gdzie indziej.
Najlepiej będzie jak znów zawiesisz sprzęt na kołki bo satysfakcji nie osiągniesz a tylko
frystracje jak Mikrut.
Czyli, jednak teza się potwierdza. Ryb jest mało, lub ich nie ma. Po co więc PZW
oznacza te wody jaki
kraina pstrąga i lipienia? Napuszcza się na takie wody "łowców". Nie lepiej byłoby je
wykluczyć na jakiś
czas z dostępu dla wędkarzy i zadbać o przywrócenie rybostanu? Jeśli na takiej rzeczce
jest 2-3
pstrągi o wymiarze +35 cm to jakiś zaprawiony, zdeterminowany i iście indiańskich
umiejętnościach
wędkarz je wydłubie z wody (poprzedzając to 72 godzinnym transem w przydomowym
ogródku).
Potem je rytualnie zje albo zwróci, tego już nie wiem. A jak jeszcze przy takim wypuszczaniu
zbyt dużo
ryby śluzu pozbawi, to jakby ubił. I znów taka woda staje się pustynią.
Życzył bym sobie, że wody "pod muchę" są w ryby obfite a nie, że mają charakter ZOO - z
jednym lub
dwoma "eksponatami" w danym gatunku.
Piotr
|