|
Leśne dziadki to nie jest tylko problem PZW. To jest ogólnie problem ludzi po 50., 60. 70. roku życia( nie dyskryminuje, żeby nie było) ale niestety mental, brak stosowanego wykształcenia, brak perspektywicznego myślenia rządzi. Pewnego rodzaju nabranie pewności, że: kto mi tu będzie podskakiwał, wiem lepiej a do tego ja sie znam. KROPKA.
Przechodzę to w swojej branży, która niestety posiada dużo ludzi w zakresie już od 55 roku życia z mentalnościami ułomnymi, wpływającymi na młodszych, którzy by chcieli inaczej, lepiej, są obyci w świecie.
Przechodzę dramat z tymi ludźmi bo nie da się im wytłumaczyć prostego przesłania czy komunikatu.Beton myślowy.
Niestety na klimat nie mamy wpływu. Natomiast można ratować co się da i jak długo się da. Gdyby np. była grupa istotnie angażujących się ludzi, którzy w zamian za ulgi w opłatach regularnie patrolowaliby taka Rabę (kłusownictwo, kormorany, lewe rury i zrzuty z kanalizy ogólnospławnej), wywierali by wpływ na decydentów w sprawie zanieczyszczeń i regulacji, likwidacji betonowych barier w dopływach to może jednak moglibyśmy poprawić jakość tego łowiska (przynajmniej na jakiś czas)?
Gości serdecznie zapraszamy ale jednak za "trochę" wyższą kwotę (50 zł to żart jest).
Problem w tym, że "leśne dziadki" z Okręgu pewnie nie są zainteresowane jakimikolwiek zmianami...
|