|
Łowiska puste mogą być nawet za darmo i nikt nawet na nie nie zaglądnie. Coś prawie jak teraz już
mamy. A presja sama znika bez zbędnych wysiłków umysłów nad nią.
Widzisz, niżej pytałem i dostałem odpowiedzi czy na tej "super" rzece Wisła jest dzika odradzająca się
samoistnie populacja pstrąga i dostałem odpowiedzi "tak" i "nie". Jeżeli tak to już jest dobrze. Jeżeli zaś
nie jak pisał "tomek", to co z tego że jest na niej No kill skoro i tak samo to nie działa już przez długi
okres. Tak samo jest na Sanie w przypadku lipienia. No Kill nic nie zmienia bo (jak pisał Stanisław Cios)
przy udanym tarle nawet zabijanie (rozsądne, z głową) ryb nie przeszkadza w tym aby rodzima
populacja trwała. Tak że same poświęcenie, nawet z najsurowszymi przepisami nic nie da bo ryby
wyginą same gdy nie mają warunków do bytowania.
Bośnia, Słowenia, Włochy i dól Europy to mimo że gorące temperaturowo obszary, są zasilane innymi
zlewniami wód. Woda zimna, więcej że źródeł niż z opadów (chwilowych) powierzchniowych,
spływająca z wysokich niezamieszkałych gór, z podłożem mocno przepuszczalnym, mocno zalesionych
To gwarantuje brak wysychania wód, niską ich temperaturę więc warunki do rozwoju pstrąga minimum
dobre.
Może się mylę ale takie są moje spostrzeżenia.
|