|
”Lipienie łowiło się do Przemyśla ale pstrągi? Tak samo na Uluczu czy Dobrej”
————
To pytanie? Bo nie rozumiem.
”Swoją drogą w tym roku chyba nie byłęs w Mrzygłodzie.”
———-
Byłem. Nie na rybach.
” Zawody o których pisałem były w maju.
———-
W maju lipienie? Punktowane na zawodach? Od kiedy pamietam to 1 czerwca był „startem”.
Wiem że brały jak głupię w maju. Zwłaszcza gdy grali „majówkę” na Baszcie, wieczorami.
Teraz nawet tej majówki mi brakuje. Świat schodzi na psy!
”I wcale nie twierdzę że jest świetnie ale popatrz dookoła i zobacz co się dzieje, zejdź na
ziemię. Możemy żyć wspomnieniami i udawać że w Bieszczadach nie ma nowych domów,
chmary turystów a woda pachnie jak dawniej wodorostami. No i oczyszczalnie wypuszczają
wode do picia. Dawniej był świetnie a teraz jest do dupy! pasuje ci?”
————-
Nie chodzi o to żeby żyć wspomnieniami, schodzić na ziemię, itd. Ale niech nikt mi nie pitoli
bzdur co do ilości ryb w tamtych czasach a teraz. Jak pisałem, teraz ciężko oczko na wodzie
zobaczyć. Może dlatego że nie ma owadów. Mooooooożeee. Nie wykluczam i nie będę się
sprzeczał.
Napisze tylko „gdyby były ryby, byliby i wędkarze”. A ich nie ma! Nie ze względu na
podwyższone limity (chyyyba 60, z tego co pamietam) a dlatego że nie ma po co tracić
czasu. Nie wspominając już o tych wymienionych kijach.
Jutro napiszę co, kiedy, jakie duże i w jakich okresach się łowiło w 1996r.
Wyspanej nocki. Czołem.
|