f l y f i s h i n g . p l 2024.04.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: trouts master. Czas 2024-04-28 15:33:37.


poprzednia wiadomosc Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia : : nadesłane przez Administracja (postów: 252) dnia 2023-05-19 10:35:00 z 195.43.143.*
  Znowu wyszło, że bronię PZW Bielsko, ale to nie zamierzone.
Z tym ośrodkiem to jest jakiś stary odgrzewany kotlet. Rozmawiając z wędkarzami z PZW na ten temat
20 lat temu, ci co mieli z tym ośrodkiem do czynienia sami przyznawali, że dobrze się stało że go
sprzedano. Gdyby Gawlas zlikwidował stawy i postawił np. pensjonat to można by płakać, ale nie nad
jego sprzedażą a tym że sprzedano komuś kto nie miał zamiaru ryb hodować.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [1] 19.05 11:14
 
Maćku, znów w eter idą niestworzone rzeczy byle pisać o komuszym PZW i jego przywarach. PZW nie jest
święte, ma wiele wad i problemów. A każde PZW/Okręgi są inne.
W roku 1998 Krosno przejęło ośrodki zarybieniowe, które do tego czasu w większości przynosiły straty.
Ktoś z władz z ZG powiedział wtedy, ze wyglądają jak upadły PGR. Przez kilka lat po przejęciu
pracowaliśmy żeby poprawić infrastrukturę. Zaczęło się od wycięcia drzew w stawach bo z wszystkich 14
użytkowanych było tylko 4. Remonty, na które wiecznie brakowało kasy, liczenie który remont i jakiego
stawu szybciej się zwróci. No i wpompowaliśmy w stawy ok 3 milionów złotych. Oczywiście były to
fundusze NFOŚiGW, Lokalnej grupy Rybackiej i inne ale trzeba było je wychodzić. Oczywiście był też
wkład własny i to niemały. Opłaciło się bo poza 2019 rokiem ośrodki przynosiły i przynoszą zyski, które
dopłacaliśmy do składek. Ostatnie lata to trudny okres, coraz mniej zysków i trzeba było podnieść składki
by wędkarze w większej części finansowali zarybienia i ochronę. Oczywiści spotkało się to z krytyką bo u
nas przyzwyczailiśmy się płacić za wczasy za granicą, nad morzem czy w górach, jazdę na nartach,
rolkach czy kino. O innych rozrywkach nie wspomnę. A wędkarstwo nie może być droższe nić 5 zł za dzień
z możliwością zabrania worka ryb. Swoją drogą czy znacie inne rozrywki za 5 zł dziennie?
Wiem, że kilka osób zaraz napisze o naturalnym tarle i brzydkich rybach z betonu. Śmiem twierdzić, że
dzisiaj bez zarybień nie byłoby wędkarstwa, niestety, mimo, że stawiamy też na naturę, sypanie żwiru i
budowę tarlisk. Zresztą ktoś inny powinien się tym zająć bo jest właścicielem wody. Ale jakoś programów o
renaturyzacji, budowie tarlisk, programie ochrony wód, zwalczaniu ścieków nie widzę, choć WP już nową
instytucją nie są. Można pisać o komuszym PZW ale jeśli na dzień dzisiejszy PZW zniknęłoby z mapy
Polski to jestem pewien, ze będziemy mieli wieloletnią przerwę w łowieniu ryb.
I jeszcze jedno: kłóćmy się o zawody, wymiary ryb, fotografowanie byle nie tracilibyśmy z pola widzenia
rzeczy stokroć ważniejszych dla ryb i wędkarstwa w ogóle.
Pozdrowienia
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [0] 19.05 11:41
 
Pisałem o Foluszu
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [5] 19.05 12:09
 
Na marginesie za czasów Habsburgów to był całkiem inny ośrodek. Jak zbudowano zaporę to większość
zabrano ośrodkowi, i przekazano wodociągom, cały teren po drugiej stronie drogi.

pozdr Maciej
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [4] 19.05 14:57
 
Witam.
Swoją drogą - Zbiornik w Czarnym miał zawsze i ma jeszcze do tej pory potencjał by stać się najlepszym
muchowym, jeziorowym łowiskiem ryb łososiowatych i lipienia, na kształt wielu podobnych łowisk u naszych
południowych sąsiadów ...
Jeżeli wiesz Macieju, daczego tak się nie dzieje to skrobnij parę zdań.
Indolencja (brak pomysłu?) państwowego urzędu ? Zbyt bliska odległość od prezeydenckiej rezydencji ?
Szkoda potencjału i możliwości, z których mogli by czerpać miejscowi poza sezonem.
Pozdrawiam.
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [2] 19.05 15:42
 
Najprostsza odpowiedz, bo tam jest rezerwat pstrąga
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [1] 19.05 16:56
 
Witam.
Spodziewałem się mozliwości takiej odpowiedzi, ale to wcale nie jest najprostsza odpowiedź ...
Obiekty infrastruktury wodnej RZGW są wyłączone z obszarów ochrony rezerwatowej.
A w naszym kraju jest wiele obszarów ochrony przyrody (m.in. rezerwatów a nawet parków narodowych), gdzie
wędkowanie jest dopuszczalne
Ale OK, niech ochrona rezerwatowa pozostanie najprostszym tego powodem
Pozdrawiam.
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [0] 19.05 16:59
 
to jest rezerwat pstrąga potokowego, chroniony jest pstrąg.
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [0] 19.05 18:40
 
Oszalałeś?
Znając przysłowie: chłop żywemu nie przepuści, po miesiącu z ryb nie zostałoby nic. Byłoby kompletne zero.
Soła jest tego przykładem.
Dawaj rozsądne pomysły.


Witam.
Swoją drogą - Zbiornik w Czarnym miał zawsze i ma jeszcze do tej pory potencjał by stać się najlepszym
muchowym, jeziorowym łowiskiem ryb łososiowatych i lipienia, na kształt wielu podobnych łowisk u naszych
południowych sąsiadów ... .
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [12] 20.05 08:28
 
Dobrze prowadzony ośrodek zarybieniowy to podstawa do prowadzenia racjonalnej gospodarki P&L. Praca nad
wlasnymi pulami genetycznymi, dobrym materiałem jest konieczna dla utrzymania własciwej populacji w
rzekach. To podstawa podstaw. Tak robi Krosno i Nowy Sącz.
Okręg bielski komuszego PZW, jako jedyny nie posiada takich ośrodkow i nie prowadzi żadnych wlasnych
działań w tym temacie, mimo, że jeszcze dwadzieścia parę lat temu prowadził takich ośrodkow cztery. Zostały
w niejasnych okolicznościach sprzedane lub wydzierżawione w okresie panowania oświęcimskiej kliki Patka,
Pszczelińskiego i paru innych oszustów . Dzisiaj wszystkie prosperują i przynoszą zyski właścicielom lub
dzierżawcom. Wszystkie zostały potajemnie zbyte z korzyścią dla paru osób, a stanowiły majątek wszystkich
członków.
PZW dysponuje olbrzymimi kwotami, tylko struktura wydatkow jest skonstruowana w innym celu, chwali się, że
podstawą jest praca społeczna członków, więc mówienie o niopłacalności jest nieuzasasnione. Pomijajac to,
ktoś zrobił interes na szkodę nas wszystkich.

 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [2] 20.05 10:55
 
Mam wrażenie, że nie rozumiesz podstawowych zasad ekonomii.
Jesteś przykładem, kiedy Państwo wydawało na Ciebie pieniądze na
edukację, ale została źle zainwestowana. Zostałeś kosztem. A koszt, to
koszt.
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [1] 20.05 16:19
 
Dziękuję za diagnozę. Moja edukacja to moja sprawa jakby co, jestem zadowolony.

Jeżeli chodzi o prowadzenie ośrodkow i zarządzanie nieswoimi pieniędzmi to potrzeba sie na tym znać
doskonale. Jakie kompetencje oferuje PZW w zbieraninie przypadkowych ludzi to raczej tajemnicą nie jest.
Potem słyszymy, że coś się nie opłaca. Tzn. innym się oplaca. Więc jak to jest?

 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [0] 20.05 21:01
 
Ano, Ty jesteś. Państwo z Twoimi poglądami i znajomością zagadnień ekonomicznych raczej nie powinno a to ono łożyło na Ciebie w tej edukacji.

Dziwne, bo każdy z nas zarządza majątkiem. Swoim. Na pewno jakiś masz. Przyznam, że nie chciałbym abyś zarządzał moją firmą bo nie potrafisz odróżnić składników majątku wraz z ich wyceną. Wtedy, teraz i na przyszłość a to źle wróży.

Maciej wytłumaczył Ci to dosadnie. Brak zrozumienia znaczy, że nie mylę się swoim toku rozumowania w kwestii Twojej wiedzy.

Drugi raz Ci wytłumaczył w drugim poście. Najprawdopodobniej też nie zrozumiesz.

Ps.
Dzięki Maciej za kawał dobrej historii z życia PZW.


Dziękuję za diagnozę. Moja edukacja to moja sprawa jakby co, jestem zadowolony.

Jeżeli chodzi o prowadzenie ośrodkow i zarządzanie nieswoimi pieniędzmi to potrzeba sie na tym znać
doskonale. Jakie kompetencje oferuje PZW w zbieraninie przypadkowych ludzi to raczej tajemnicą nie jest.
Potem słyszymy, że coś się nie opłaca. Tzn. innym się oplaca. Więc jak to jest?

 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [6] 20.05 17:31
 
Dobrze prowadzony ośrodek zarybieniowy to podstawa do prowadzenia racjonalnej gospodarki
P&L. Praca nad wlasnymi pulami genetycznymi, dobrym materiałem jest konieczna dla utrzymania
własciwej populacji w rzekach. To podstawa podstaw. Tak robi Krosno i Nowy Sącz.
Okręg bielski komuszego PZW, jako jedyny nie posiada takich ośrodkow i nie prowadzi żadnych
wlasnych działań w tym temacie, mimo, że jeszcze dwadzieścia parę lat temu prowadził takich
ośrodkow cztery.


Nie trzeba mieć ośrodka zarybieniowego, aby kupować materiał zarybieniowy, wystarczy się dogadać
z tymi to im te ośrodki wydzierżawiono, zrobią to lepiej, na własne ryzyko. Utrzymywanie ośrodków
jest kosztowne, aby je utrzymać, musiał byś albo handlować teczakiem, albo go produkować. Czy
naprawdę związek wędakrski czy państwo (Świnna Poręba) jest od tego aby zapewniać dostawy ryb
na rynek?

Zostały w niejasnych okolicznościach sprzedane lub wydzierżawione w okresie panowania
oświęcimskiej kliki Patka, Pszczelińskiego i paru innych oszustów .


Z tego co kojarzę to było to jeszcze zanim zatrudniono Pszczelińskiego,

Dzisiaj wszystkie prosperują i przynoszą zyski właścicielom lub dzierżawcom. Wszystkie zostały
potajemnie zbyte z korzyścią dla paru osób, a stanowiły majątek wszystkich członków.
PZW dysponuje olbrzymimi kwotami, tylko struktura wydatkow jest skonstruowana w innym celu,
chwali się, że podstawą jest praca społeczna członków, więc mówienie o niopłacalności jest
nieuzasasnione. Pomijajac to, ktoś zrobił interes na szkodę nas wszystkich.


Grzejesz sprawę z przed 20 lat. dodaje jeszcze parę.
Widzę, straszne rozdarcie, z jednej strony walka z komuszym PZW, z drugiej chęć jego
podtrzymania. Tak się nie da.

Co do majątku wszystkich członków, to przecież członkowie na niego się nie zrzucili, nie wybudowali
ich, tylko komusze państwo komuś je zabrało i dało członkom swej socjalistycznej organizacji ludu
pracującego. Ci co im komusze państwo je zabrało, to nie zapisywali się do PZW i nigdy by się do
niego nie zapisali. Ciebie dawni właściciele tych ośrodków, za składkę 300 czy 1000 zł też
by nie przyjęli, bo to tak nie działało. Najpierw okupanci ich zmusili aby zapisali do Związku,
doprowadzając do pierwszego rozwodnienia towarzystw, a UB zapisała ich do PZW, wbrew ich woli i
wbrew prawu, fałszując przekazanie majątku do PZW.

Tytuł prawny do tego majątku jako członek PZW, masz raczej kiepski, a że
poszło w prywatne ręce to wygląda na taką sprawiedliwość dziejową, aby było jej zadość powinno się tym
dzierżawcom po tylu latach płacenia haraczu przekazać je już za darmo.
Myślę, że Ty jako ten, który to komusze PZW tak piętnuje powinieneś to docenić i wnioskować za ich
przekazaniem w ramach walki z komuną.

Ci co je wydzierżawili, czy nawet w ramach okręgów PZW użytkują to nawet jak jakieś zyski mają to
nie ośrodki im je przynoszą tylko mają te zyski z własnej pracy!!!! I moim zdaniem ci co tam pracują
powinni zostać uwłaszczeni na tym zagrabionym kiedyś majątku.

Pozdr Maciej

 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [5] 21.05 13:04
 
Oddajmy za przysłowiowy bezcen pozostały majątek w myśl zasad ekonomii. Znajdą się
chętni, którzy wykorzystają jego potencjał.

W ten sam sposób prywatyzowano fabryki, przedsiębiorstwa i inne dobra. Nowi właściciele
ubogacił się niewspółmiernie do wkładu. Czysta patologia. Mechanizm był prosty.
Doprowadzić do pozornej nieopłacalności, stworzyć opowieść o nieopłacalności, inwestor
najczęściej już czekał i cyk. Nagle firma prosperuje i przynosi zyski.

Znajome??
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [0] 21.05 13:13
 
Naprawdę.ekonomicznie jesteś nierozwinięty i powtarzasz tezy
Leppera.
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [2] 21.05 21:33
 
Pamiętam te prywatyzacje, nawet w kilkudziesięciu można powiedzieć że jakoś uczestniczyłem. Biernie
bo biernie ale w dokumenty miałem wgląd. Wyglądało to tak, że zwykle pracownicy się skrzykiwali i aby
ratować swoje miejsca pracy, zawiązywali spółkę tz. pracowniczą. Kupowali majątek chyba za 10-15%
wartości księgowej. Czyli tanio. Technologię mieli co najwyżej sowiecką, a tych ich produktów nikt nie
chciał kupować bo w sklepach były już lepsze. Marzeniem większości z nich było aby pojawił się ktoś kto
by chciał kupić tą ich spółkę, bo z góry wiadomo było, że pieniędzy na inwestycje nie mają, nie mówiąc o
technologii. Większość z już prywatnych firm się sprzedała, jak się sprzedali to otwierali szampany.

Co do ośrodków ja wychodzę, z założenia że środki produkcji, a ośrodki można do nich zaliczyć, powinny
pracować i ten który z nich korzysta powinien mieć je na własność. Jeśli będzie dzierżawił to nie
zainwestuje tam ani złotówki, a te się zużywają, i z każdym dniem tracą wartość. I tak już ich wartość to co
najwyżej wartość gruntu – koszty rozbiórki. Gdyby te ośrodki wróciły do PZW (te 3 pozostałe) to nie minął
by rok, a musieli by je sprzedać.

Mnie tak zastanawia, co byś chciał w tych 4 ośrodkach produkować? Tucz pstrąga, na potrzeby obwodów
czy od razu na rybek go pchać? Ile konkretnie chciałbyś tego produkować (kilogramy, sztuki, sortymenty,
gatunki) i kto by od PZW Bielsko to kupił? Koledzy z innych okręgów nie, oni wolą kupić nie u swojej
konkurencji, nawet jeśli mają zapłacić więcej, więc kto miałby to kupować. 😊
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [1] 22.05 08:40
 

Mnie tak zastanawia, co byś chciał w tych 4 ośrodkach produkować? Tucz pstrąga, na potrzeby obwodów
czy od razu na rybek go pchać? Ile konkretnie chciałbyś tego produkować (kilogramy, sztuki, sortymenty,
gatunki) i kto by od PZW Bielsko to kupił? Koledzy z innych okręgów nie, oni wolą kupić nie u swojej
konkurencji, nawet jeśli mają zapłacić więcej, więc kto miałby to kupować. 😊

Odpowiedź jest banalnie prosta.
Skoro kiedyś powstały aż cztery ośrodki na potrzeby użytkowania wód okręgu bielskiego tzn, że były jakieś
potrzeby do zaspokojenia. Większość kosztów jakie ponosi okręg na zarybienia operatowe to P&L i pod tym
kątem ośrodki powinny być wyposażone i doinwestowane a w nich utrzymywane stada tarłowe z rodzimych
rzek z pulą genetyczną właściwą dla zlewni.
Celem takiej gospodarki ma być utrzymywanie dobrego stanu ichtiofauny co zawiera słowo racjonalna
gospodarka.
Jak ona wygląda w przypadku Bielska widać po kondycji rzek. Pustkowie. Raz, że zakup materiału, zwyklej
handlówki, obcego pochodzenia jest nieefektywnym samym w sobie to nic nie stoi na przeszkodzie aby
wprowadzać większe niż minimalne ilości. A tak robi okręg od zawsze. Minimum z widełek operatowych, jak
najtaniej i nieważne co z tego będzie. Efekty widać w wodzie.
Niestety jest to efekt zarządzania wodami przez chłopkow roztropków, bez kwalifikacji i wyobraźni. Prezes
okręgu nie rozróżnia gatunkow ryb, i nie zna podstwowych przepisów RAPR, nie ma i nigdy nie było żadnego
profesjonalnego ichtiologa, poza krótką karierą syna dyrektora, dyktatora Pszczelińskiego a dzisiaj
zarybieniami zawiaduje najbliższy kolega prezesa nie potrafiący sklecić poprawnego zdania w języku
ojczystym. Sama śmietana kadry okręgu.
Z taką ekipą można organizować popijawę po zawodach a nie racjonalną gospodarkę rybacką w krainie P&L.

Pozdrawiam.
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [0] 22.05 09:30
 
Ośrodki nie powstały na potrzeby zarybienia wód okręgu bielskiego, a powstały jako tuczarnie pstrąga
na potrzeby rynku mięsnego. Czy ty naprawdę sądzisz, że przed wojną mieli coś z głową i wybudowali
ośrodki aby wędkarze mogli sobie rybkę złowić?

Potrzeby operatowe BB to obecnie nie wiem, ale w konkursach było to 50-70 tys. szt. na obwód.
Jaka byś zrobił tak jak piszesz i rozdzielił te nakłady na cztery ośrodki, to składka na wody górskie która
i tak jest finansowana w większości z opłat wędkarzy łowiących w wodach nizinnych, kosztowała by
jakieś 4000 -8000 zł. Policz sobie wędkarzy, którzy realnie łowią w tych 4 obwodach i podziel z tytułu
utrzymania takiego ośrodka jakieś 300-400 tyś zł/na obwód z racji zatrudnienia pracowników i kosztów
stałych + koszty zmienne (czyli pasza, prąd, ect.) (sandacza, jazia to ty w nich nie zrobisz).

pozdr Maciej
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [0] 22.05 11:17
 
Oddajmy za przysłowiowy bezcen pozostały majątek w myśl zasad ekonomii. Znajdą się
chętni, którzy wykorzystają jego potencjał.

W ten sam sposób prywatyzowano fabryki, przedsiębiorstwa i inne dobra. Nowi właściciele
ubogacił się niewspółmiernie do wkładu. Czysta patologia. Mechanizm był prosty.
Doprowadzić do pozornej nieopłacalności, stworzyć opowieść o nieopłacalności, inwestor
najczęściej już czekał i cyk. Nagle firma prosperuje i przynosi zyski.

Znajome??


Owszem znajome. Opinie analfabetów ekonomicznych i komisarzy ludowych...
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [0] 21.05 18:35
 
Ohohooo. Mikrutowi znowu PZW weszło do wanny i go wyruchało. Czy
każda jego odpowiedź musi się sprowadzać do PZW? Arek,Areczku
popatrz w stronę żylicy, zobaczysz drzewo. Weź długi rozbieg i uderz w
nie głową.
 
  Odp: Pstrągi zjadają dziennie całego konia [0] 21.05 18:35
 
Ohohooo. Mikrutowi znowu PZW weszło do wanny i go wyruchało. Czy
każda jego odpowiedź musi się sprowadzać do PZW? Arek,Areczku
popatrz w stronę żylicy, zobaczysz drzewo. Weź długi rozbieg i uderz w
nie głową.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus