f l y f i s h i n g . p l 2024.04.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: trouts master. Czas 2024-04-28 15:33:37.


poprzednia wiadomosc Odp: Jeszcze większa pomyłka : : nadesłane przez mart123 (postów: 5891) dnia 2023-05-14 20:33:31 z *.ists.pl
 
Swoją drogą, propozycja wyłączenia lipienia z punktacji na
zawodach, przypomina mi dyskusję na
początku lat 90., kiedy niemałe grono decydentów uznawało, że
niegodnym muszkarza jest łowienie na
muszkę innych ryb, niż łososiowate.


Nie wiem z której strony przypomina, dla mnie to bardzo śmiała
analogia.
Niegodnym muszkarza to jest trzepanie 20 centymetrowych lipków
na punkty i tu naprawdę nie potrzeba więcej pseudointelektualntch
masturbacji. Takie jest i widać to z kilometra.
Zamiast lipienia można na zawodach łoić białą rybę i to kilogramami,
wystarczy przenieść jeden sektor z Leska do Sanoka.

A twarde dane są takie, że niewymiarowe ryby łowione wędka giną w
pewnym odsetku. Łowione na zawodach są celem połowu zatem
łowi się ich więcej niż w prywatnym wędkowaniu, zatem odsetek ten
jest większy. To tak proste że aż nie wiem o czym my tu gadamy.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [19] 14.05 22:42
 
Niegodnym muszkarza to jest trzepanie 20 centymetrowych lipków
na punkty i tu naprawdę nie potrzeba więcej pseudointelektualntch
masturbacji. Takie jest i widać to z kilometra.


Też uważam, że łowienie tak małych ryb mija się z celem. Ale jest całe mnóstwo wędkarzy (też wśród
niezawodników), którym to sprawia przyjemność, często zgodnie z zasadą, że jak się nie ma co się
lubi, to się lubi, co się ma. Zresztą połów i wypuszczanie niewymiarowych ryb jest legalny (trzeba
uważnie czytać przepisy).

Zamiast lipienia można na zawodach łoić białą rybę i to kilogramami, wystarczy przenieść jeden
sektor z Leska do Sanoka.


Od prawie 40 lat to głoszę, ale nie wszystkim się podoba takie podejście.

A twarde dane są takie, że niewymiarowe ryby łowione wędka giną w pewnym odsetku.

Tak, zapewne w takim samym, jak w czasie połowu rekreacyjnego. Nikt nie udowodnił, że jest inaczej.

Łowione na zawodach są celem połowu zatem łowi się ich więcej niż w prywatnym wędkowaniu,
zatem odsetek ten jest większy.

Wcale nie byłbym tego pewien i nie znam danych, które by to potwierdzały. Wiele osób w
rekreacyjnym wędkowaniu łowi wszystko, co zaatakuje przynętę. Poza tym, w dniu zawodów
(zwłaszcza ogólnopolskich) z zasady zamykana jest woda dla innych wędkarzy, więc presja połowowa
jest z zasady w ogóle mniejsza. Gdyby podsumować wszystkie ryby złowione na danym odcinku rzeki
w dniu zawodów i porównać je z liczbą ryb złowionych w podobnym dniu bez zawodów, to dopiero
byłaby podstawa do wyciągania wniosków. W innym przypadku jest to tylko gdybanie.

To tak proste że aż nie wiem o czym my tu gadamy.

To wcale nie jest takie proste. Do czasu Kopernika w Europie wszyscy też uważali, że słońce kręci się
wokół ziemi, bo to było takie proste, że nie było o czym gadać. Proste jest to, co zostanie
udowodnione w sposób nie podlegający dyskusji.
Tak samo "prosty" jest pogląd w PZW, że zorganizowane wędkarstwo w Polsce wiąże się z
powstaniem Krajowego Towarzystwa Rybackiego w Krakowie w 1879 r. (paradygmat nie podlegający
dyskusji w PZW). Niedawno złożyłem do Roczników Naukowych PZW artykuł podważający ten błędny
pogląd (będący elementem propagandy komunistycznej) i pokazujący jak w rzeczywistości kształtował
się rozwój zorganizowanego wędkarstwa w Polsce do 1918 r.


 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [18] 15.05 05:58
 
Ale jest całe mnóstwo wędkarzy (też wśród
niezawodników), którym to sprawia przyjemność, często zgodnie z
zasadą, że jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma.


Mnóstwo czyli ile? Są jakieś badania tej liczby?


Zresztą połów i wypuszczanie niewymiarowych ryb jest legalny
(trzeba uważnie czytać przepisy).


O ile wypuszczanie wykonane jest bez zbędnej zwłoki. Trzeba czytać
przepisy uważnie i w całości ich brzmienia.


A twarde dane są takie, że niewymiarowe ryby łowione wędka
giną w pewnym odsetku.
Tak, zapewne w takim samym, jak w czasie połowu rekreacyjnego.
Nikt nie udowodnił, że jest inaczej.


Zwrot "zapewne" nie jest żadnym argumentem choć zapewne ryby
niewymiarowe ciągane do miarki giną w wyższym odsetku niż
podczas łowienia prywatnego gdzie ich kontakt ze światem
wędkarzy trwa o wiele krócej.


Wiele osób w rekreacyjnym wędkowaniu łowi wszystko, co
zaatakuje przynętę.


Wiele czyli ile? Nie ma na ten temat badań więc to gdybanie.

Poza tym, w dniu zawodów (zwłaszcza ogólnopolskich) z zasady
zamykana jest woda dla innych wędkarzy, więc presja połowowa
jest z zasady w ogóle mniejsza.


Skąd ta wiedza? Jak porównać presję połowową 100 zawodników i
100 wędkarzy w cywilu to można założyć jej ciężkość na poziomie
10:1? A może 20:1? Nie ma statystyk na ten temat ani metodyki
porównania presji więc to też gdybanie.
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [17] 15.05 12:24
 
W zawodach muchowych GPX jest dużo lepiej niż jeszcze parę lat wstecz. Wprowdzony przez Piotra
Koniecznego system fotografowania ryb to przeskok dziejowy. W prawidlowo przeprowadzonym pomiarze nie
ma żadnego znaczenia czy ryba jest 20 czy 30cm. Wszystko zleży od łowiącego.
Wymiar 20cm. niczego tu nie zmienia.

Co do wymiaru 20 cm. to nie jestem jego zwolennikiem z innego powodu. Brak łowisk z dostateczną ilością
miarowych, dzikich ryb i organizowanie zwodow dla zbyt dużej liczby zawodnikow. Wypaczenie sensu
rywalizacji i zdroworozsądkowego organizowania tejże.
PZW ma w statucie wylanianie kadry narodowej, czyli osób reprezentujacych godło z orłem w koronie przy
dźwiękach hymnu państwowego. To zaszczyt i honor reprezentować swoj kraj. PZW zrobiło z tego farsę i
sposob na koszenie mamony. Wielu świetnych zawodnikow zrezygnowało nie chcac brać w tym udziału.
Trudno mówić tu o kadrze narodowej, raczej jest to kadra tych co zapłacą skladki do PZW.
Uważam, że zawody GPX nie powinny być kolejną maszynką do zarabiania pieniedzy kosztem wód. Doraźne
dorybianie to jeszcze większy bezsens i wypaczenie rywalizacji. I tak jest postęp, bo nie widać już tęczaka w
rzekach, no może w Dunajcu, pewnie po części słowacki, ale w Białym i Czarnym już nasz.

Reasumujac. PZW nie ma wystarczajacych łowisk do zaspokojenia wszystkich wedkarzy a patologią jest
kierowanie sie chęcią jak największego zysku z zawodow. Czy ktoś odważy się na zmianę tego systemu.
Wątpię, raczej będzie kolejna obrona Częstochowy, jak w przypadku innych nieprawidłowości.

Prosze mi nie pisać, że nie ma chętnych do organizacji bo są nieoplacalne. 100 zawodnikow razy 500 to 50tys.
Koszty organizacyjne to parę osób do opłacenia. Na moje oko 40k zostaje na czysto. Najbardziej smuci mnie
pobieranie oplat od juniorow i narzekanie, że nie mamy zbytnio kogo wysłać na Mistrzostwa Świata. Takie są
głosy z ZG.. To absurd, bo zaporowa jest dla wielu kwota i koszty za udział. Tak wygląda niestety sport w PZW.

Proszę mi też nie pisać, że sam brałem w tym udział. Jestem sportowcem i gdyby była alternatywa z
pewnościa moja noga nie postałaby w takim miejscu, poza tym dawniej nie zdawałem sobie sprawy z wielu,
wielu okoliczności, które poznałem startujac przez te parę lat.

Pozdrawiam

 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [0] 15.05 12:37
 
A to zawodnicy nie opłacają licencji na ten dzień, że je pomijasz w wyliczeniach?
Nie wiem jak to jest więc pytam.
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [1] 15.05 13:07
 
Sorry, ale przestańcie pierd...ć, że sportem jest łowienie na czas
niewymiarowych rybek ginącego gatunku choćby nie wiem jak
rewolucyjne rozwiązania techniczne pomagały w redukcji
negatywnego wpływu tych zabiegów na rybki. Tu nie ma żadnego
wspólnego mianownika z ideami sportu, etyki wędkarskiej czy
cytowanych tu klasyków wędkarstwa muchowego. Jest po prostu
specjalistyczna rozrywka dla pewnej grupy amatorów takich wrażeń,
bujająca się na granicy prawa (dla niektórych już poza) a może i
niezły biznes, jak tak twierdzisz.
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [0] 15.05 14:29
 
"Jest po prostu specjalistyczna rozrywka dla pewnej grupy amatorów takich wrażeń, bujająca się na
granicy prawa (dla niektórych już poza) a może i niezły biznes, jak tak twierdzisz."

_______

>>>>> pub]
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [0] 15.05 14:24
 
" W prawidlowo przeprowadzonym pomiarze nie ma żadnego znaczenia czy ryba jest 20 czy 30cm.

_________

No nie ma. Zwłaszcza gdy się na celownik bierze te niewymiarowe (20cm). Celowo
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [12] 15.05 21:37
 
Wielu doskonałych zawodników zrezygnowało ponieważ skala oszustw wśród innych zawodników była niesamowicie duża. Kiedyś podkładało się ryby, często jeszcze zimne z zamrażarki nie z tego łowiska. Często przyniesione przez takiego samego fałszywego kolegę, który stał pod krzakiem i podawał innemu oszustowi do miary.

Dzisiaj, co może wydawać się dziwne, podkładają fotki z tą samą rybą, złowioną w innej rzece.
Nie tak dawno jeden z zawodników skrócił miarkę na zawodach i wyszło, że ryba miała o 7 cm więcej.

Trzeba być po prostu chujem i do tego złamasem, że innych kolegów można tak przerabiać. Do tego wszystkiego te chuje, bo tak ich trzeba nazwać, łowią dalej a inni patrzą i odwracają głowę. Przecież nic się nie stało.

Jeden z kolegów, już nieżyjących opowiedział historię, w której bohaterem( nie mogłem w to uwierzyć, bo wychowałem się muszkarsko na jago poradach i wiedzy - prowadzi sklep, notabene) był taki właśnie chuj, powiedzmy Staszek, na jego stanowisku, obok niego wchodził mu w stanowisko, nie zważał na uwagi kolegi, latał z wędką bo najlepszych jego stanowiskach. Znali się od 30 lat. Odbyło się to wszystko na rzece Wisła.

Inny, znany zawodnik, medalista niejednych Mistrzostw Polski, uczestnik wielokrotny zawodów światowych, później trener był głównym przedmiotem sprawy o oszustwo. Nie oczyszczony z zarzutów.

Grupy, społeczności tworzą ludzie. I w każdej takiej grupie jest jakaś menda. Albo się go wypierdoli dla zasady, albo toleruje i całe środowisko na tym traci.

Tyle komentarza w kwestii tych co odchodzą. PZW nie ma tu nic do rzeczy. To kwestia ludzi.

Wielu świetnych zawodnikow zrezygnowało nie chcac brać w tym udziału.

 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [11] 15.05 22:53
 
Wielu doskonałych zawodników zrezygnowało
ponieważ skala oszustw wśród innych zawodników
była niesamowicie duża. Kiedyś podkładało się ryby,
często jeszcze zimne z zamrażarki nie z tego
łowiska. Często przyniesione przez takiego samego
fałszywego kolegę, który stał pod krzakiem i podawał
innemu oszustowi do miary.

Dzisiaj, co może wydawać się dziwne, podkładają
fotki z tą samą rybą, złowioną w innej rzece.
Nie tak dawno jeden z zawodników skrócił miarkę na
zawodach i wyszło, że ryba miała o 7 cm więcej.

Trzeba być po prostu chujem i do tego złamasem, że
innych kolegów można tak przerabiać. Do tego
wszystkiego te chuje, bo tak ich trzeba nazwać, łowią
dalej a inni patrzą i odwracają głowę. Przecież nic się
nie stało.

Jeden z kolegów, już nieżyjących opowiedział
historię, w której bohaterem( nie mogłem w to
uwierzyć, bo wychowałem się muszkarsko na jago
poradach i wiedzy - prowadzi sklep, notabene) był
taki właśnie chuj, powiedzmy Staszek, na jego
stanowisku, obok niego wchodził mu w stanowisko,
nie zważał na uwagi kolegi, latał z wędką bo
najlepszych jego stanowiskach. Znali się od 30 lat.
Odbyło się to wszystko na rzece Wisła.

Inny, znany zawodnik, medalista niejednych
Mistrzostw Polski, uczestnik wielokrotny zawodów
światowych, później trener był głównym
przedmiotem sprawy o oszustwo. Nie oczyszczony z
zarzutów.

Grupy, społeczności tworzą ludzie. I w każdej takiej
grupie jest jakaś menda. Albo się go wypierdoli dla
zasady, albo toleruje i całe środowisko na tym traci.

Tyle komentarza w kwestii tych co odchodzą. PZW
nie ma tu nic do rzeczy. To kwestia ludzi.

Wielu świetnych zawodnikow zrezygnowało nie
chcac brać w tym udziału.




Piękna kulturalna wypowiedź pełna insynuacji,bez
konkretów.
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [6] 15.05 23:18
 
Napisałem bardzo konkretnie. Tu chciałbyś igrzysk A dla wielu
wystarcza te informacje. Kto ma wiedzieć ten wie. Kto chujem,
też.
Oni wiedzą.

Wielu doskonałych zawodników zrezygnowało
ponieważ skala oszustw wśród innych zawodników
była niesamowicie duża. Kiedyś podkładało się ryby,
często jeszcze zimne z zamrażarki nie z tego
łowiska. Często przyniesione przez takiego samego
fałszywego kolegę, który stał pod krzakiem i podawał
innemu oszustowi do miary.

Dzisiaj, co może wydawać się dziwne, podkładają
fotki z tą samą rybą, złowioną w innej rzece.
Nie tak dawno jeden z zawodników skrócił miarkę na
zawodach i wyszło, że ryba miała o 7 cm więcej.

Trzeba być po prostu chujem i do tego złamasem, że
innych kolegów można tak przerabiać. Do tego
wszystkiego te chuje, bo tak ich trzeba nazwać, łowią
dalej a inni patrzą i odwracają głowę. Przecież nic się
nie stało.

Jeden z kolegów, już nieżyjących opowiedział
historię, w której bohaterem( nie mogłem w to
uwierzyć, bo wychowałem się muszkarsko na jago
poradach i wiedzy - prowadzi sklep, notabene) był
taki właśnie chuj, powiedzmy Staszek, na jego
stanowisku, obok niego wchodził mu w stanowisko,
nie zważał na uwagi kolegi, latał z wędką bo
najlepszych jego stanowiskach. Znali się od 30 lat.
Odbyło się to wszystko na rzece Wisła.

Inny, znany zawodnik, medalista niejednych
Mistrzostw Polski, uczestnik wielokrotny zawodów
światowych, później trener był głównym
przedmiotem sprawy o oszustwo. Nie oczyszczony z
zarzutów.

Grupy, społeczności tworzą ludzie. I w każdej takiej
grupie jest jakaś menda. Albo się go wypierdoli dla
zasady, albo toleruje i całe środowisko na tym traci.

Tyle komentarza w kwestii tych co odchodzą. PZW
nie ma tu nic do rzeczy. To kwestia ludzi.

Wielu świetnych zawodnikow zrezygnowało nie
chcac brać w tym udziału.




Piękna kulturalna wypowiedź pełna insynuacji,bez
konkretów.
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [5] 16.05 08:09
 
Może nie jest to jakaś nagminna sprawa ale oszustwa się zdarzają. Niestety oganizatorzy nie zapewnili jak
dotąd skutecznych rozwiązań zpobiegających takim procederom. Nie kontroluje się niczego, w zasadzie jest
wolna amerykanka dopóki jakiś zwodnik nie odważy się nagłośnić sprawy a jeżeli tak się stanie to musi wziać
na siebie ciężar takiego zgłoszenia.
To jest sport w PZW. Przypomina to wypisz wymaluj sytuację braku wyciągania konsekwencji wobec wędkarzy
łamiących praepisy. Niby par 11 statutu mówi wyraźnie o wykluczaniu osób karanych za łamanie przepisów ale
wtedy z PZW musiałaby odpaść połowa opłacających składki. A to jest ostatnią rzeczą na której zależy PZW.
Można tu zauważyć analogię. Opłata startowa to dzisiaj już ponad 500zł.
Nowy Sącz przeszedł sam siebie. Nie ma kosztów sędziów, autokarów, jakie były jeszcze 4 lata wstecz a
wysokość opłaty startowej poszybowała w kosmos.
Źle się dzieje.
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [4] 16.05 09:33
 
Starasz się cały czas dopieprzyć PZW a tu nie chodzi o PZW
tylko kulturę i etykę w zachowaniu.
Gdyby przyjść Twoje rozumowanie to brak poszanowania
prawa i zasad w Polsce nakazuje i mowi, że Polska to zlo i
trzeba ja rozwiazac. A to ludzie tworzą organizację.
Można tworzyć standardy Ale jesli ktos w naturze ma
nieuczciwość i brak poszanowania innych to zadne kontrole
nic nie zrobia. Takie zachowania nalezy eliminowac z
automatu. Wykluczeniem.



Może nie jest to jakaś nagminna sprawa ale oszustwa się
zdarzają. Niestety oganizatorzy nie zapewnili jak
dotąd skutecznych rozwiązań zpobiegających takim
procederom. Nie kontroluje się niczego, w zasadzie jest
wolna amerykanka dopóki jakiś zwodnik nie odważy się
nagłośnić sprawy a jeżeli tak się stanie to musi wziać
na siebie ciężar takiego zgłoszenia.
To jest sport w PZW. Przypomina to wypisz wymaluj sytuację
braku wyciągania konsekwencji wobec wędkarzy
łamiących praepisy. Niby par 11 statutu mówi wyraźnie o
wykluczaniu osób karanych za łamanie przepisów ale
wtedy z PZW musiałaby odpaść połowa opłacających składki.
A to jest ostatnią rzeczą na której zależy PZW.
Można tu zauważyć analogię. Opłata startowa to dzisiaj już
ponad 500zł.
Nowy Sącz przeszedł sam siebie. Nie ma kosztów sędziów,
autokarów, jakie były jeszcze 4 lata wstecz a
wysokość opłaty startowej poszybowała w kosmos.
Źle się dzieje.
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [1] 16.05 10:39
 
Starasz się cały czas dopieprzyć PZW a tu nie chodzi o PZW
tylko kulturę i etykę w zachowaniu.
Gdyby przyjść Twoje rozumowanie to brak poszanowania
prawa i zasad w Polsce nakazuje i mowi, że Polska to zlo i
trzeba ja rozwiazac. A to ludzie tworzą organizację.
Można tworzyć standardy Ale jesli ktos w naturze ma
nieuczciwość i brak poszanowania innych to zadne kontrole
nic nie zrobia. Takie zachowania nalezy eliminowac z
automatu. Wykluczeniem.

To idealistyczna wizja niemożliwa do zrealizowania. Liczenie na to, że ludzie, ot tak ze swojej chęci, będą
zawsze ok to jakbyś liczył na to, że słońce nigdy nie zajdzie.
Bydło wypuszczone z zagrody zawsze wejdzie w szkodę. To tyko przenośnia, jakby ktoryś ambitny i nadgorliwy
chciał mnie oskarżyć o nazywanie wędkarzy bydłem.
Jak myślisz? Czy to, że, np. takie kraje jak Niemcy czy skandynawia uchodzą za poukladane i tam rzekomo nie
ma takiej skali nieprawidłowości, wynika z tego, że ludzie są porządni, czy może z drakońskich kar i
egzekwowania przewinień dziesięć razy surowiej niż u nas?
Finowie bardzo szanują przepisy drogowe, czy może kara za przekroczenie predkosci o kilkanaście kilometrow
jast tak wysoka, że strach nie pozwala deptać w gaz??

Tak. Całą winę upatruję w tym przypadku w sposobie organizacji i braku kontroli, a już w szczególnosci braku
odwagi do reagowania. Wiele się słyszy w kuluarach, a szerzej tylko o incydentalnych zdarzeniach.
Takie stawianie spraw przez organizatora nazywa się dawaniem cichego przyswolenia dla tych, ktorzy myślą,
że są sprytniejsi. Rozwiązania są bardzo proste, tylko nie dla tych, ktorzy powinni je wprowadzać.

I proszę, nie powtarzać tego idiotyzmu, że wędkarze tworzą PZW. 90% z nich, a może więcej jest tam tylko po to
aby móc wędkować i oplaca skladki bo nie ma alternatywy. Z pozostałych 10% może połowa jest realnie
zainteresowana tworzeniem PZW, co kończy sie często wojną i sądami kolesiowskimi. Wystarczy zapytać jaki
procent członkow chodzi na zebrania i jaka na nich panuje atmosfera. W większości plucie na zarządy, ktore
mówią, że to deszcz pada i robią swoje.
PZW tworzy postkomunistyczna mentalność ESbecji w pokoleniowej kontynuacji, a uosabia ją grupa
zdeklarowanych działaczy, najczęściej z lepkimi łapami.


 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [0] 16.05 21:16
 
Potrafisz logicznie myśleć?

ja piszę o tym, że ludzie dzielą się na tych, którzy mają zasady etyki w sobie i brzydzą się-gdziekolwiek by byli, w jakiejkolwiek organizacji, państwie czy kulturze- zachowaniami innymi niż te etyczne, uczciwe. To wynika z kultury osobistej. Z szacunku do innych.

tak trudno to zrozumieć co piszę?
Przecież przypadków nieuczciwości wśród zawodników jest mnóstwo i dotyczy to nie tylko wędkarzy ale także np. sportowców. Doping, gra nie fair, faule, to standard dla tych, którzy nie są na tyle dobrzy więc muszą się wspomagać innymi sposobami. Nieuczciwymi.


Kumasz czy nie?


.
PZW


 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [1] 16.05 11:14
 

Źle się dzieje.


Dlatego trzebaby se powiedzieć jasno: tzw. sport muchowy do
niczego nie jest nam potrzebny. Istnieje tylko po to by zadowolić
jakieś zapisy statutowe z czasów PRL-u i dać rozrywkę kilkuset
członkom związku. Czasy gdy to zawodnicy ciągnęli rozwój FF w
Polsce to zamierzchła przeszłość. Trzeba zmodyfikować statut, ze
związku jako organizacji rozrywkowo-sportowej zrobić ekologiczną i
przekierować te wszystkie wysyłki i zasoby jakie idą na sport, na
ochronę przyrody, rozwój katalogu działań proekologicznych,
monitoring stanu wód i rybostanów i działalność edukacyjną.
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [0] 16.05 16:48
 
Poszedłbym znacznie dalej. Zadam ci jedno proste pytanie. Po co nam PZW??

Sportem mogą sie zajmować federacje klubów. Obwodami mogą się opiekować Towarzystwa Wędkarskie, jak
dawniej. Po co do tego stowarzyszenie 600tys. niezainteresowanych jakimś utopijnym społecznym działaniem
frajerów naciąganych na opłacanie skladek w nieuczciwym systemie wykorzystaującym monopol.
Rozwiazać to czym predzej a majatek przeznaczyć na odbudowanie zniszczonych wieloletnimi zaniedbaniami
wód.
Po co komu ten postsowiecki kołchoz??




Źle się dzieje.


Dlatego trzebaby se powiedzieć jasno: tzw. sport muchowy do
niczego nie jest nam potrzebny. Istnieje tylko po to by zadowolić
jakieś zapisy statutowe z czasów PRL-u i dać rozrywkę kilkuset
członkom związku. Czasy gdy to zawodnicy ciągnęli rozwój FF w
Polsce to zamierzchła przeszłość. Trzeba zmodyfikować statut, ze
związku jako organizacji rozrywkowo-sportowej zrobić ekologiczną i
przekierować te wszystkie wysyłki i zasoby jakie idą na sport, na
ochronę przyrody, rozwój katalogu działań proekologicznych,
monitoring stanu wód i rybostanów i działalność edukacyjną.


 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [3] 16.05 10:56
 
Piękna kulturalna wypowiedź pełna insynuacji,bez
konkretów.


O. Radziu zatęsknił za kulturą wypowiedzi. Szkoda, że nie wtedy jak
wyzywałeś ludków od ciot i parów.
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [2] 16.05 14:38
 
Piękna kulturalna wypowiedź pełna
insynuacji,bez
konkretów.


O. Radziu zatęsknił za kulturą wypowiedzi. Szkoda,
że nie wtedy jak
wyzywałeś ludków od ciot i parów.



Jak widać ci którzy mi to zarzucali
(niekulturalność)sami są nie lepsi.
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [1] 16.05 14:57
 
Piękna kulturalna wypowiedź pełna

insynuacji,bez

konkretów.




O. Radziu zatęsknił za kulturą wypowiedzi. Szkoda,

że nie wtedy jak

wyzywałeś ludków od ciot i parów.






Jak widać ci którzy mi to zarzucali

(niekulturalność)sami są nie lepsi.




Może to być przykre, ale uwierz mi na słowo, że jednak są dużo lepsi od ciebie…
 
  Odp: Jeszcze większa pomyłka [0] 16.05 15:35
 
Piękna kulturalna wypowiedź pełna

insynuacji,bez

konkretów.




O. Radziu zatęsknił za kulturą wypowiedzi. Szkoda,

że nie wtedy jak

wyzywałeś ludków od ciot i parów.






Jak widać ci którzy mi to zarzucali

(niekulturalność)sami są nie lepsi.




Może to być przykre, ale uwierz mi na słowo, że
jednak są dużo lepsi od ciebie…



Super
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus