| |
Myślę, że nikt nie położy przemysłu w zamian
za rybną Odrę.
Ktoś musi
wymyślić system odsalania wody, ekonomiczny.
Nikt nie żąda by kłaść przemysł na łopatki. Po
pierwsze muszą się
zmienić przepisy pozwalające na zrzut wód
zasolonych, tak by
uwzględniały całkowity ładunek chlorków jaki
przyjmuje Odra, a po
drugie nic nie stoi na przeszkodzie by cześć
niemałych zysków
tych firm przeznaczyć na ten cel. Są technologie.
No ale wtedy doszłoby do sytuacji gdzie cześć
środków ze spółek
skarbu państwa finansuje ochronę środowiska, czyli
jakość życia
Polaków zamiast być pompowana na prywatne
konta pisiorskich
baronów pod postacią przeróżnych fałszywych
fundacji i w aparat
propagandy. Na takie przekierowanie strumienia
finansów nikt z
obecnej władzy się nie zgodzi. Im do niczego nie jest
potrzebna
czysta Odra i żyjące w niej stworzenia.
Technologie odsalania są już od dawna.
Problem w tym że nie ma co z tą solą robić.
Popyt jest zbyt mały mimo że rok w rok miliony ton
idą na sypanie dróg.
|
