f l y f i s h i n g . p l 2024.05.19
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Informacjie o kiju muchowym do przepływanki. Autor: dabo. Czas 2024-05-19 10:01:42.


poprzednia wiadomosc Odp: KuPa mięci!!! Dla niekorzystających z fb:) : : nadesłane przez trouts master (postów: 8681) dnia 2023-03-25 08:17:06 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  "W Krośnie 1280 tys. zł zebranych składek od członków. Zarybienia 1170 tys. zł. Koszty dzierżaw, podatków
opłat za użytkowanie ponad 120 tys. zł. Koszty ochrony finansowane są z innych źródeł. Pierwsze pytanie czy
tak być powinno? Drugie czy za takie pieniądze można zrobić dobre łowiska na wszystkich wodach."

________

A za jakie pieniądze? I jak "dobre" łowiska?
Jeżeli nie, to po co "mieć" te wody? Żeby z nimi się "męczyć" i na nie narzekać? Jeżeli nie będą dobrymi to
pozbyć się. Mieć je żeby mieć?



"Tak samo porównywanie Wisły do innych łowisk dostępnych za roczną składkę wysokości 200-400 zł
rocznie jest nieuprawnione. Na Wiśle zezwolenie kosztuje coś koło 60 zł ale na jeden dzień. Można to łowisko
porównywać jedynie z OS San lub Dunajec, choć wszystkie trzy łowiska są różne: Wisła ma ryby dzikie i
pochodzące z zarybień, Dunajec raczej ryby z zarybień (jeśli się mylę niech ktoś poprawi), San jeszcze walczy
o populację lipienia.

______

Ok. Przyjmijmy że rocznie wędkarz korzysta 40 razy z tej wody. 40x60zł> 2400zł rocznie. Kogo stać, może
więcej.

Jaka jest gwarancja że gdy bardzo dużo chętnych opłaci lub będzie chciało łowić na "dobrym łowisku" (które
choćby Pan wymienił), gospodarz dopuści ich wszystkich do niego? Przecież OS San to max 6-8km wody.
Jeżeli teraz są już limity to co będzie gdy bardzo dużo chętnych zapłaci (te 2400zł) i powie "chcę łowić".
Po pierwsze:
- łowisko to już nie będzie pewnie dobrym,
- dwa, ludzie będą sobie chodzić po głowach jak w lepszych okresach Sanu.
Tłok, przekłute nie żerujące ryby, uciekające przed widokiem wędkarza, walka o najlepsze miejscówki, itd, itp.

Czyli nawet za duże (wg mnie) pieniądze łowisko stanie się co najwyżej jakościowo wymiernym a nie dobrym.
Tak właśnie oceniam (i chyba nie tylko ja) łowisko Specjalne jakim jest obecnie OS San.
Czyli jakie jest rozwiązanie na takie katastroficzne wizje? Dalej podnosić opłaty żeby obniżyć presję, pozbyć
się (części) ludzi z tej wody. Jakby nie było źle. Ciągle błędne koło.



"Dlaczego PZW ma być wyjątkiem? Owszem w ogólnej liczbie PZW jako całość dysponuje dużą kwotą ale
w rozbiciu na hektary wód już tak dobrze nie jest. A wędkarze na „normalnych” wodach oczekują cudu płacąc
kilka złotych za dzień łowienie z dostępem do wody przez okrągły rok. Niektórzy jak Arek chciałby nawet by
ktoś zostawił jakieś obwody do wędkowania za darmochę!"

_____

Jeżeli są to puste obwody to jest to dziwne? Zostawić skoro przez -naście (o ile nie dłużej) lat nie spełnia
choćby minimum oczekiwań. Zostawić dla WP, niech "puszczą" je za darmochę.



"I jeszcze regulaminy połowu. Prywatny użytkownik układa sam regulamin i albo się go akceptuje lub
nie. W PZW każdy regulamin podlega dyskusji, akceptacji, glosowaniu itd. W skrajnych wypadkach
mamy to co w Krośnie po wprowadzeniu widełek na karpie, szczupaki i sandacze na Solinie i zakazu
zabierania łososiowatych, w tym tęczaków na Myczkowcach. Ile trzeba roboty w PZW by wprowadzić
haki bezzadziorowe, pojedyncze zbrojenie przynęt spinningowych, wody „górskie” na zbiornikach gdzie
są płotki czy odcinki no kill."

______

Dlatego tym bardziej oddałbym te obwody w ręce WP niech tym narzekającym na wszystko dają, nawet za
darmo. Czy jednak te wody (lub bardziej ludzie którzy z nich korzystają) są "dochodem" dla PZW do łatania
innej dziury? Coś mi się wydaje że w wielu przypadkach Okręgów tak to wygląda. Jednak Okręg Krosno jako
przykład dobrze prowadzonego, mógłby zdecydować o oddaniu "dziadostwa" z którym są wyłącznie kłopoty a
jakość oferty mizerna i prowadzić tylko te które przynoszą korzyść. Chyba że jednak tak nie jest lub są obawy
że "tak nie będzie".



Podsumowując.
Wg mnie najlepiej jest mieć złe wody za darmo lub darmochę. Dlaczego, ano dlatego że zgodnie z modnymi
ostatnimi laty zasadami rynkowymi, lepiej produkować masówkę za grosze niż kilku (niepewnych) klientów na
produkt za bardzo duże pieniądze.

Jakie są pozytywne skutki takiego postawienia sprawy:
- taniocha (za darmo) każdy spróbuje do momentu aż stwierdzi "zła oferta" i odpuści,
- brak ryb=brak ludzi
- brak ludzi=brak presji
- brak presji= szansa na odbudowę populacji, brak niszczenia środowiska, szansa na "powrót" ryb, jak to w
przyrodzie,
- turysta odpuszcza łowienie na niepewnych wodach, miejscowy zawsze dopilnuje i znajdzie rybę wiec jakaś
ich cześć na pewno będzie zadowolona.
Wniosek, każdy "miejscowy" będzie łowił i dbał o swoje wody w najbliższej okolicy wiedząc że nie ma co
ponosić kosztów na niepewne wyjazdy.
Wszystko to co wymieniłem wyżej dzieje się już "z automatu", jak ostatnie 2-3 lata na Sanie w okolicach Leska.

Dlatego nie dziwię się wcale że większość czeka na przejęcie wód od PZW przez Wody Polskie jak na
zbawienie. Nie dlatego że ryb będzie w cud. Dlatego że patrz pozytywne skutki ww. A wszystko to za grosze.

Sam szczerze powiem że jeden z dobrych okresów wędkarskich jaki mi nie przeszkadzał i byłem z niego
zadowolony na Sanie to lata 1993-2000 gdy większość twierdziła że "San już nie ten". Rryb było dla mnie (i
nie tylko) do syta. Po wprowadzaniu rynkowej gospodarki, powstaniu OS San, rozreklamowaniu Sanu i
dopuszczeniu bardzo wielu nowych do "zastawionego stołu" wszystko bardzo szybko (max 10 lat) się
skończyło. Dzięki komu, dokładnie to wiemy.

Pozdrówko.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: KuPa mięci!!! Dla niekorzystających z fb:) [5] 25.03 08:28
 
Po 1993 San wcale nie został rozreklamowany bo stało się to 10
lat wcześniej.
 
  Odp: KuPa mięci!!! Dla niekorzystających z fb:) [1] 25.03 10:55
 
Pisałem po "lipie" która wg niektórych była przed 2000r. Czyli w latach 1993-1998.
Wystarczy poczytać wszelkie info choćby tu, na nieśmiertelnym forum jakim jest FF. Zacznij od roku 2000r.
będzie łatwiej.
 
  Odp: KuPa mięci!!! Dla niekorzystających z fb:) [0] 26.03 00:50
 
Bo "lipa" to pojęcie bardzo subiektywne gdyż zawsze podlega
porównaniom. Coś co w latach 1995-2000 można nazwać było
tym terminem, gdy stan rzeki porównywało się do lat 80-tych, dziś
byłoby szczytem marzeń.
Podobnie będzie, i tu wcale nie bronię PZW, gdyż uważam tę
organizację jako całość za dysfunkcyjną, z obecną sytuacją na
naszych rzekach i ogólnie w tzw. gospodarce wędkarskiej. To co
dziś widzimy jako patologię i marnotrawstwo za kilka lat destrukcji
pod rządami WP będziemy wspominać słowami " nie było wcale
tak źle". Mam jednak głęboką nadzieję, że wynik wyborów
jesiennych nieco ostudzi WP i ich przydupasów, po jakimś czasie
ktoś to towarzystwo rozpędzi a nowa UR stworzy podwaliny
nowego ładu.
 
  Odp: KuPa mięci!!! Dla niekorzystających z fb:) [0] 25.03 10:59
 
Im "bliżej" roku 2000 tym "barwniej" i piękniej.
 
  Odp: KuPa mięci!!! Dla niekorzystających z fb:) [0] 25.03 11:02
 
Tu trochę telepło rybami z Sanu
 
  Odp: KuPa mięci!!! Dla niekorzystających z fb:) [0] 25.03 11:07
 
I wiadomości z łowiska. OS San oczywiście.
 
  Odp: KuPa mięci!!! Dla niekorzystających z fb:) [2] 25.03 21:24
 
Sorry Arek, nie mam siły nawet żeby przeczytać w całości co naisałeś, może jutro..
Czytałem tylko początek. Dla ciebie mój przydomowy ciurek to nieważna woda. Czy wiesz że w ostatnim
czasie więcej tu łowi jak na Sanie? Dlaczego mam zrezygnować z Taboru, Strwiąża Wisłoka, którym
chłopaki z Krosna fajnie się zajęli, dlaczego mamy odpuścić Ropę jeśli ludzie z Jasła jeśli robią wszystko
dla tej wody?
Kończę bo jeszcze musze na chwile do roboty...
 
  Odp: KuPa mięci!!! Dla niekorzystających z fb:) [0] 25.03 22:30
 
Zadbane i dające nadzieje na sukces wody, jak najbardziej nie. Widziałem podobne efekty na Lubalszczyźnie,
Roztoczu. Strwiaż wzięty/oddany w odpowiednie ręce również "działał". Dopóki nie dobrali się do niego
"wszyscy" którzy zgodnie z ... mogli. Niech będzie "opłatą krajową".
Jeszcze chwila i Tabor skończy podobnie. Zresztą jak każde wody "obsługiwane" (oferowane) w podobnym
systemie. Kwestia czasu.

Zauważyłem (ostatnie lata) jak szybko info rozchodzi się o ilości mięsa jakie jest dostępne i w zasięgu, ...
choćby portfela. Teraz na "topie" są Myczkowce. Widać po tym jak ludzie potrzebują "taniego mięsa". W sumie
po każdym zarybieniu, gdziekolwiek. Są gotowi ponosić każde koszty (dojazd, opłaty) żeby tylko do niego się
dorwać. Legalnie, miej legalnie, uczciwie/mniej uczciwie, w limitach/poza nimi. Ale po wszystkich tych ruchach
i manewrach widzę również jak szybko "odpadają" oni z "rynku" gdy wchodzi ograniczenie "No Kill".
Co jest wiec łatwiej zrobić jeżeli chodzi o łowiska? No Kill z jakimiś rybami, może naturalnymi? Czy burdel
który szybko zostanie zajechany przez klientów, jak to w burdelach?

Pozdrówko.
 
  Odp: KuPa mięci!!! Dla niekorzystających z fb:) [0] 26.03 09:07
 
Jeszcze jedna rzecz Piotrku.

Nie pisz moich danych odnosząc się do moich wpisów, gdyż nie po to pisze pod nickiem żeby ktoś podawal
moje dane personalne. RODO, te sprawy.
Nie żebym się czegoś bał. Im mniej ludzi wie kim jestem, tym więcej będę wiedział co się dzieje w
"niepokornym światku".
A "oni" również czytają to (czy inne) Forum które jest Forum ogólnodostępnym. Mając moje dane będą trzymali
gębę na kłódkę. Wiesz o co chodzi.

To co pisałem to nie po to żebym się kogoś czepiał czy kogoś o coś oskarżał. Zwłaszcza jednej osoby czyli
Ciebie gdyby przyszło to komuś do głowy. Nie musisz wiec wcale się odnosić do tego co jedynie stwierdziłem i
opisałem jak ja to widzę. W sumie wiele lat temu już o tym wszystkim rozmawialiśmy i w temacie nic się nie
zmieniło.

Pozdrówko i do zobaczenia na wodzie.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus