|
A tak się "martwimy" dyskutując i serwując wszystkim swoje
mądrości o deptaniu tarlisk, narybku, męczeniu
chudych pstrągów, itd, itp. A przyroda robi to na co ma ochotę i jak
jej to pasuje. Bez względu czy się to komuś
podoba czy nie.
Czyżby znowu "psu na budę" nasze plany, gadanie, wyrzeczenia, w
Jedno drugiemu nie zaprzecza. To że czasem przyroda
"przeczołga" trochę ryby, choć 50m3 na Hoczewce to coś do czego
są one przystosowane ewolucyjnie, nie oznacza, że nasze starania
typu nie deptanie tarlisk, nie męczenie chudych pstrągów idą na
marne.
|