|
Przykład czebaczka w jeziorze żywieckim dobitnie pokazuje, że jak się chce uderzyć psa to kij się zawsze znajdzie. Wiedzieć i tolerować to przez długi okres i wykorzystać do jakichś celów to jest poniekąd skurwysyństwo.
Abstrahując czy ZO BB było dobry czy nie pokazuje to, że można wszystko.
Odnośnie pasterza, jakbyś mógł rozwinąć byłbym wdzięczny bo może się z tego zrodzić nowy temat flyfishingowy. Może pomóc z tych zagadkach
Co do zarybień. Potwierdzasz swoimi słowami, że w większości chodzi o to, żeby te ryby sypać do wody jak do basenu. Byle dużo, byle gawiedź napchała brzuchy. Czy to gruntowacy, spławikowcy czy muszkarze.
Będę dalej pytał o plan jaki masz na to co nowe, oprócz napierdalanki słownej, która uprawiasz bez konkretów.
WP nie rozwiązują umów bez powodu to raz. Dwa, utrzymują możliwość prowadzenia gospodarki pod
warunkiem przystąpienia do opłaty krajowej.
Bawcie się dobrze w tym dobrobycie i beczcie dalej, pasterz was poprowadzi i wydoi przy okazji.
Ale co tam, byleby siano było, resztę przebolejecie!!
|