f l y f i s h i n g . p l 2024.04.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: Piotr Konieczny. Czas 2024-04-28 23:11:22.


poprzednia wiadomosc Odp: Długo nie trzeba było czekać.... : : nadesłane przez banior (postów: 89) dnia 2023-01-15 17:31:30 z *.centertel.pl
  Panie Romanie,
to forum wędkarstwa muchowego gdzie większość z Nas to osoby
rozumne i etyczne. Dlatego też tutaj zamieściłem wątek krytyczny
wobec osób reprezentujących interesy wiodącej w kraju firmy
wędkarskiej w celu osiągnięcia własnych korzyści łowiąc przy tym
na dogorywającej rzecze. Przedstawiając ją w mediach
społecznościowych w obrazach dalekich od rzeczywistości. Jak już
pisałem nie chodzi o chęć ukrycia czegokolwiek przed światem -
gdyż w dzisiejszych czasach to niemożliwe - a o wędkarską etykę i
wyczulenie na jeden z problemów naszych wód - coraz to większy
deficyt w populacjach różnych gatunków. Posty na Facebooku
które to panowie zamieścili obecnego stanu nie poprawią i nie
uważam je osobiście za etyczne. Ilość lajków które zebrali a
związanymi z tą rzeką to też poklosie przy obecnych kontrolach
rzeki w linku który przesłałem.
Nie wiem ale może i Pan reprezentuje te interesy obracając kota
ogonem - jeżeli nie to bardzo proszę przeczytać jeszcze raz
wszystko ze zrozumieniem.
Jeśli mowa o kawałku okrągłej skóry którą kopią zawodnicy to są
od tego inne portale. Od siebie mogę polecić rugby - publika na
stadionie jak i poza nim przejawia zgoła inne, nienaganne wartości.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Długo nie trzeba było czekać.... [1] 15.01 18:05
 
Ja nawet nie wiedziałem, że taka rzeka istnieje hehe.
Dowiedziałem się o niej tylko i wyłącznie z twojej gówno
burzy...
A na resztę odpowiedz sobie sam.
The End ...
 
  Odp: Długo nie trzeba było czekać.... [0] 15.01 18:53
 
Widzisz, może pomoże ci to zdać kiedyś maturę z geografii.
Kończ, kończ - nie trolluj już.
 
  Odp: Długo nie trzeba było czekać.... [4] 15.01 18:53
 
Sam widzisz jak jest. Ci którzy najmniej się przyczynili do plonów tej rzeki mają dużo do gadania. Mało tego,
korzystając z niej jak z każdej innej, nie dość że zbijają ryby uchowane w tej wodzie, to przyczyniają się do jej
zagłady i zniszczenia waszej pracy jaką w taki strumyk włożyliście. Zabijanie często nie przez fizyczne "bicie w
łeb" zgodne z zezwoleniem ale przez promowanie łowiska ogólnie dostępnego.
Jednym słowem wszystkie wasze wysiłki szlag trafił bo "wszystkim wszystko się należy na równych
warunkach". Bo tak pozwala PZW, Okręg, ... może i Państwo.
Dlatego właśnie szlag trafia (w sumie już trafił) wszystkie wody w Polsce bo nikt nie będzie robił za free dla
innych. A tak często pytają się koledzy i czepiają mnie "co więcej robią miejscowi od przyjezdnych płacących
takie same roczne składki"? Nic nie robią. Dla siebie robiły ale do połowy lat 90-tych. Dla kogoś nie będą się
wysilać sami mając mocne ograniczenia.

Dopóki każdy nie zajmie się swoim strumykiem, potoczkiem czy rzeczką dopóty w naszych wodach będzie
taka nędza jaka jest widoczna obecnie. Dopóki każdy będzie miał dostęp do "tego" co inni wypracowali latami
za te same pieniądze, zostanie to "dobro" szybko wytępione w bardzo krótkim czasie z minimalnym zyskiem.
O ile w ogóle można mówić o jakimś zysku gdy ginie populacja czy całe życie w danej wodzie.
Zgłaszajcie wiec wnioski do Okręgu na zebraniach swoich kół o zabronienie zabijania ryb ludziom spoza
waszych Kół czy Okręgu. Zgłaszajcie wnioski o limitowanie wejść na "wasze" wody. Próbujcie opiekując się
daną wodą wymusić abyście Wy decydowali co i kiedy na danej wodzie komu i za ile robić. Zgłaszajcie wnioski
o zniesienie możliwości opłat (tzw. darmoszek) rocznych skoro ludzie je płacący są spoza Okręgu nie mówiąc
już że spoza waszego czy sąsiednich kół. Uzasadnienia tych zakazów chyba wiecie jakie są.
Jeżeli nie przyniesie to skutków czyli wasze wnioski zostaną przez Okręg odrzucone wnoście prośby do
waszych gmin, by widzieli jakie pieniądze tracą przez głupie oddawanie chronionej rybnej wody za grosze
mięsiarzom cwaniakom. Rady gminy nastawione na turystykę na pewno zwrócą na to uwagę a z
przekonującymi uzasadnieniami swoich obaw i pokazaniem efektów swoich działań możecie uzyskać pomoc
lub rady w jaki sposób stać się współopiekunami łowiska.

Innego ratunku na "przeryte" do dna nasze wody nie widzę. Jeżeli każdy nie weźmie się za swoje, nie będzie
dbał, pilnował, angażował się w jej dobro i każda woda będzie oddawana do przetrzebiania za darmo to
nigdzie w Polsce nie znajdziemy wody która będzie na dobrym wędkarskim poziomie.
Zacznijmy od uzmysłowienia tego Okręgom którzy są dzierżawcami wód nad którymi mieszkamy i na których
wędkujemy.

Przypomnę, wnioski o:
- zakaz zabijania ryb wędkujących spoza Koła/Okręgu,
- zniesienie opłat rocznych dotyczących w/w osób,
- limitowanie ich wejść przez fizycznych opiekunów wód (w tym przypadku Koło "Sazan").

Powodzenia i do działania. Ważne zmiany przed nami w najbliższych latach. Te sprzed 10 lat nie dały niestety
obiecanych i oczekiwanych rezultatów.

 
  no kill [1] 15.01 21:54
 
Wiewiórki w lesie mówią, że każdego roku władze lokalnych kół
postulują o utworzenie no kill na rzece, co jest zasadne na tak
krótkiej rzece. Każdego roku postulat przepada też w walnym
głosowaniu. Widocznie dyrektor sam wiele nie może. Głową muru
nie przebijesz. Tutaj jednak powinny wypowiedzieć się osoby
zaznajomione z tematem.
Obecne władze gminy są pro ekologiczne jednak nie wiem jakie
moce prawnie posiadają aby wpłynąć na zmiany w sposobie
gospodarowania rzekami.
Osobiście myślę, że no kill przy obecnych kontrolach w dużym
stopniu pomógł by przywrócić rybostan pstrąga.
Pozdrawiam.
 
  Odp: no kill [0] 15.01 22:49
 
O to chodzi. Nie chodzi o to żeby wszystkie wody były "No kill". Najlepiej byłoby gdyby choć wszystkie wody
górskie. Wiem że takie coś na tę chwile nie przejdzie choć uzasadnienie każdemu takiego wniosku jest proste
jak drut.
Dobrze by natomiast było gdyby choć te cenne wody, które da się przypilnować, które stwarzają nadzieję i
wielkie szanse na utrzymanie na nich populacji pewnych ryb, były chronione w najprostszy sposób. Zakazania
na nich zabijania ryb.
Wody których nie da się przypilnować lub gospodarować na nich prawidłowo (choćby wysychający górny San)
można teoretycznie z góry "olać". Szkoda na nie pieniędzy i wysiłku. Inni odważni i zdecydowani mogą na
nich próbować.
Pisząc "No Kill" nie mam nawet na myśli bezwzględnego "No kill" dla wszystkich. Skoro jakieś grupa łudzi,
wędkarzy, koło wypracowało sobie dobra, rybna wodę i jej członkowie coś chcą sobie zabić wg własnych
limitów powinni móc to robić. Wszystko wg ich wewnętrznych przepisów. Natomiast nie może tak być że na
"waszej" wodę przyjeżdzają po mięso "obcy". Oni powinni mieć maksymalnie jedynie możliwość łowienia ryb
po wykupieniu (za odpowiednią opłatę) okresowego zezwolenia. Tak to działa w Austrii, Niemczech, czy w
innych krajach gdzie wody są powiedzmy "klubowe".
Gospodarze mają swoje przywileje a goście jedynie możliwość łowienia na nich.

Pzdr.
 
  Odp: Długo nie trzeba było czekać.... [1] 16.01 12:31
 
Przypomnę, wnioski o:
- zakaz zabijania ryb wędkujących spoza Koła/Okręgu,
- zniesienie opłat rocznych dotyczących w/w osób,
- limitowanie ich wejść przez fizycznych opiekunów wód (w tym przypadku Koło "Sazan").


Znów to Twoje nasze-wasze. Nie dotarło, że sam fakt, że należysz do danego Okręgu nie zmienia (a
przynajmniej nie powinno) Twojej pozycji względem ludków spoza Okręgu?

Zaroponuję nast. modyfikację:
- zakaz zabijania ryb przez wędkujących spoza Koła/Okręgu jak również przez członków Koła/Okręgu nie
wypełniających obowiązków "fizycznego (osobowego) opiekuna wód",
- zniesienie opłat rocznych dotyczących w/w osób,
- limitowanie ich wejść przez "fizycznych opiekunów wód",
- powyższe nie dotyczy "fizycznych opiekunów danej wody" spoza Koła/Okręgu, którzy nabywają takich
samych przywileji jak wszyscy inni fizyczni opiekunowie danej wody

Mówią króko, nieważne czy należysz do danego Koła/Okręgu, jedynym kryterium przyznawanych Ci
przywilejów jest Twój wkład w opiekę nad daną wodą. To ma być szeroki front ludzi skupionych wokół
danej rzeki bez różnicy skąd pochodzą i gdzie należą. Dlatego w tym modelu przebrzydły Krakus, jak
przepracuje na rzecz Sanu ileś tam godzin w roku powinien mieć mniej ograniczeń niż Zyga z Leska,
który takiej pracy nie wykonuje.
 
  Odp: Długo nie trzeba było czekać.... [0] 16.01 16:41
 
"Zaproponuję nast. modyfikację:
- zakaz zabijania ryb przez wędkujących spoza Koła/Okręgu jak również przez członków Koła/Okręgu nie
wypełniających obowiązków "fizycznego (osobowego) opiekuna wód",
- zniesienie opłat rocznych dotyczących w/w osób,
- limitowanie ich wejść przez "fizycznych opiekunów wód",
- powyższe nie dotyczy "fizycznych opiekunów danej wody" spoza Koła/Okręgu, którzy nabywają takich
samych przywileji jak wszyscy inni fizyczni opiekunowie danej wody

Mówią króko, nieważne czy należysz do danego Koła/Okręgu, jedynym kryterium przyznawanych Ci
przywilejów jest Twój wkład w opiekę nad daną wodą".

_______

Dlaczego na łowiskach specjalnych czy za granicą nie masz podobnych żądań i akceptujesz ich warunki?
Czym to się różni od łowisk na wodach Pomorza, Roztocza, Krosna, czy innych?

Odnośnie "modyfikacji":
1. Zakaz zabijania wszelkich ryb.
2. Co ma opłata roczna skoro ktoś należy i płaci w swoim okręgu od x lat?
3. Jak najbardziej.
4. Opiekunowie (fizyczni) spoza Okręgów mogą mieć ulgi wg uznania Zarządu okręgów czy danych Kół jeżeli
do takich należą.

Dla mnie to zrozumiałe. Dla innych na pewno nie jak wiele zasad połowu czy obostrzeń.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus