f l y f i s h i n g . p l 2024.12.27
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Przykra wiadomość . Autor: Robert Guziec. Czas 2024-12-27 10:27:54.


poprzednia wiadomosc Odp: Wymieranie 2022 : : nadesłane przez S. Cios (postów: 2120) dnia 2022-12-19 21:09:59 z *.static.chello.pl
  Rzadko bywam nad naszymi rzekami podgórskimi. Lata lecą. Liczne głosy o nienajlepszym stanie wód
górskich nie wzbudzają u mnie entuzjazmu do jazdy 800 km w obie strony.
Należałoby najpierw zrobić dobrą diagnozę stanu rzeki i ichtiofauny, uwzgledniającą różne elementy
(skład chemiczny, temperaturę, przepływ wody, możliwość odbywania tarła, skład bentosu, itd.). Tego
nie zrobią wędkarze, chyba, że wśród nich są specjaliści zajmujący się tymi sprawami i zaangażują się
zawodowo lub na zasadzie pasji. Na instytucje powołane do ochrony środowiska (np. WP,
GDOŚ/RDOŚ, GIOŚ/WIOS, itd.) nie ma co liczyć. Dowodów mamy aż nadto. Nie liczyłbym też na
jakąś kluczowa rolę ichtiologów. Są za bardzo zajęci pisaniem różnych opracowaniem, za które
otrzymają punkty, będące podstawowym kryterium oceny naukowca i instytucji naukowej. W PRL było
dużo ichtiologów, bo gospodarka rybna należała do priorytetów polityki rządu (jakoś trzeba było
nakarmić 38 mln ludzi). Po 1990 ten temat spadł z agendy rządu. Ichtiologów mamy coraz mniej.
Owszem, jest wiele osób studiujących ochronę środowiska, ale za bardzo bym nie liczył na ich
wsparcie merytoryczne.
Współcześnie taka dobra diagnoza nie jest łatwa, z uwagi na oddziaływanie różnych czynników. Np.
na niedużych ciekach czasem na jazie następuje całkowite wstrzymanie przepływu wody (tak też było
swego czasu na Cz. Dunajcu) . Woda jest więc czysta, wiele innych parametrów jest OK (np. są
owady, które mogą głęboko zakopać się w dnie), ale ryby giną. Podobnie ocena ścieków jest trudna,
bo niektóre parametry sprzyjają rybom (zwłaszcza w wodach o charakterze oligotroficznym).
Choć problemy mają charakter lokalny, to jednak mechanizmy niszczenia środowiska mają charakter
ogólnopolski. Z tego powodu działania na szczeblu koła i okręgu mają ograniczoną skuteczność.
Jedynie aktywny lobbing na szczeblu centralnym może cos dać. No, ale tu trzeba by mieć
odpowiednią wiedzę przyrodniczą i prawną, argumenty (szczegółowe dane liczbowe, a nie
pohukiwanie hasłami) i oczywiście wolę działania. Strzępki informacji, które do mnie dochodzą raczej
wskazują, że głównym motorem napędzającym działaczy na szczeblu centralnym jest walka o stołki i
wpływy. Nie wiem, ile w tym jest prawdy.
Od lat powtarzam, że najefektywniejszym sposobem uzdrowienia sytuacji będzie zmiana modelu
wędkarstwa poprzez decentralizację (czyli tworzenie samodzielnych towarzystw, chyba, że ktoś
wymyśli cos lepszego). Wtedy się dopiero okaże jaka jest realna wartość wód i gotowość ludzi do
działania (obecnie znacznie ich część nie angażuje się, albo raczej - nie ma możliwości angażowania
się). PZW dotychczas nie stworzyło skutecznego mechanizmu ochrony ryb i środowiska wodnego,
choć od lat 50. był/jest to jeden z kluczowych tematów w jego działalności.

Na zakończenie podam motto do jednego z rozdziałów w mojej książce nt. tradycyjnego rybołówstwa
na Mazurach (właśnie jest w druku i lada dzień będzie dostępna):
"Niedopuszczalne jest, aby wodą dysponowali ludzie często nie mający żadnego pojęcia o rybactwie".
Te słowa zostały wypowiedziane w 1954 r. Nic nie straciły na swojej aktualności. W dawnych źródłach
jest więcej złotych myśli.



  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus