f l y f i s h i n g . p l 2024.12.06
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Smutna wiadomość . Autor: Jan Drożdż. Czas 2024-12-06 13:47:36.


poprzednia wiadomosc Odp: Tarło pstrąga potokowego-Manifest? : : nadesłane przez S.R (postów: 2842) dnia 2022-12-06 09:21:11 z *.dynamic.chello.pl
  Tekst został napisany tylko i wyłącznie aby się zastanowić nad tym, czy należy i czy warto iść na pstrągi w styczniu, lutym kiedy wymęczone tarłem są warte łowienia.

Prowokacyjnie napisałem MANIFEST ze znakiem ? bo to przecież żaden manifest nie jest. Zwrócenie uwagi. Tylko i wyłącznie.

Dyskusja jest ważna ale czy to, co zostało napisane pod linkiem jest związane z krótkim przekazem?
...........................................
Na fejsie niedawno pojawiło się zdjęcie pstrąga potokowego, zrobione po złowieniu, z informacją od wędkarza:
"Szkoda że zahaczyły się tylko kropki ale wróciły do wody w świetnej kondycji (pierwszy trochę poobdzierany ale to nie przeze mnie".
...........................................
I nie chodzi o to, że go złowił, mógł przez przypadek ale że nie odhaczył w wodzie a na końcu zrobił zdjęcie wyciągając z wody. Po co?

Mówienie, że dzisiaj jest coś nie OK, nie przystoi albo że najzwyczajniej w świecie po prostu powinniśmy zmienić nasze myślenie dziwnie jest źle odbierane. Nawet przez ludzi, którzy wydawałoby się, że kumają świat w sposób inteligentny.





  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Tarło pstrąga potokowego-Manifest? [1] 06.12 10:11
 
Bo żyjemy w czasach gdy "sukces" i idący za nim "szacun" jest jedną z najwyższych wartości życiowych,
a z kolei dla wielu sam sukces materializuje się dopiero w momencie jak się o nim dowiedzą inni, czyli
gdy do akcji wkroczy "szacun", przy czym im więcej tych innych tym "sukces" i "szacun" większy.
 
  Odp: Tarło pstrąga potokowego-Manifest? [0] 06.12 10:51
 
Nie chcę być monotematyczny ale ta dyskusja sprowadza się wg mnie do jednego:

braku odpowiednich przepisów. Na wspaniałomyślność i świadomość wędkarzy nie ma co
liczyć. Kołchoz zwany kiedyś Polską wypełnili ludzie prości, żeby nie powiedzieć prostacy a
im trzeba tłumaczyć kijem i batem jak mawiali drzewiej ślachcice. I niech się obraża kto
chce, fakty są faktami.



PZW zrzuciło tą odpowiedzialność na lud, który sam sobie rządzi. To wygodne bo zawsze
jest na kogo winę zrzucić. To wy w kołach jesteście twórcami takich przepisów.



Koło Żylica, lata starań i podchodów o zakaz zabijania P&L., wymiar i inne bzdury. W
ubiegłym roku przegłosowany wniosek o zniesienie zakazu. To PZW i jego kwintesencja.



Oczywiście zaraz będą tu jęczeć, że nie wszędzie tak jest . Tak jest w 98%. Dwa procent to i
tak sukces na miarę lotu na Marsa!!




 
  Odp: Tarło pstrąga potokowego-Manifest? [3] 06.12 10:50
 
Tekst został napisany tylko i wyłącznie aby się zastanowić nad tym, czy należy i czy
warto iść na pstrągi w styczniu, lutym kiedy wymęczone tarłem są warte łowienia.

Prowokacyjnie napisałem MANIFEST ze znakiem ? bo to przecież żaden manifest nie jest.
Zwrócenie uwagi. Tylko i wyłącznie.

Dyskusja jest ważna ale czy to, co zostało napisane pod linkiem jest związane z krótkim przekazem?
...........................................
Na fejsie niedawno pojawiło się zdjęcie pstrąga potokowego, zrobione po złowieniu, z informacją od
wędkarza:
"Szkoda że zahaczyły się tylko kropki ale wróciły do wody w świetnej kondycji (pierwszy trochę
poobdzierany ale to nie przeze mnie".
...........................................
I nie chodzi o to, że go złowił, mógł przez przypadek ale że nie odhaczył w wodzie a na końcu zrobił
zdjęcie wyciągając z wody. Po co?

Mówienie, że dzisiaj jest coś nie OK, nie przystoi albo że najzwyczajniej w świecie po prostu
powinniśmy zmienić nasze myślenie dziwnie jest źle odbierane. Nawet przez ludzi, którzy
wydawałoby się, że kumają świat w sposób inteligentny.


Można czepiać się co do formy artykułu, bo faktycznie to taka publikacja przemyśleń z brudnopisu,
ale do jego sensu już nie, bo ma bardzo pozytywny przekaz.

Łowienie pstrągów w tzw. zimowych miesiącach zawsze budziło niesmak, a dla niektórych było nawet
dyshonorem, o czym wspomniał Jachu.

Dzisiaj zmiany klimatu dostrzegają głównie wędkarze i ekolodzy, w zasadzie przeciwstawne nacje,
ale to temat na inną dyskusję.

Piszę za siebie, bo zdanie inaczej myślących zupełnie mnie nie interesuje, za to swoje zdanie
przedstawię w kilku punktach:

okres ochronny pstrąga od pierwszego dnia września do ostatniego dnia kwietnia
okres ochronny głowacicy od pierwszego dnia marca do ostatniego dnia września
okres ochronny lipienia całoroczny, co oznacza zakaz świadomego łowienia tej ryby.

Powyższe jest oczywiście moim marzeniem wynikającym z obserwacji i po części z rozmów nad
wodą.
Odnośnie do lipienia, to ten powinien być maksymalnie chroniony i mieć status "złotej rybki", która jak
raz przepadnie, to i krajowy ff umrze.
 
  Odp: Tarło pstrąga potokowego-Manifest? [2] 06.12 12:12
 
okres ochronny lipienia całoroczny, co oznacza zakaz świadomego łowienia tej ryby.


Więc wędkarze na lipienie zaczną chodzić mocno naj...bani, z powiedzmy 1,5 promila alko we krwi i w
razie kontroli stwierdzą, że nic nie pamiętają a zatem łowią nieświadomie.
Co się z resztą już tu i ówdzie dzieje od dawna...
 
  Odp: Tarło pstrąga potokowego-Manifest? [0] 06.12 20:52
 
Od Nowego Roku będą zupełnie nieświadomie łowić pstragi
na Sanie na odcinku Hoczew - Postołow cała jesień .
Oczywiście te większe bo na woblera ponad 12 cm.

 
  Odp: Tarło pstrąga potokowego-Manifest? [0] 08.12 09:25
 
okres ochronny lipienia całoroczny, co oznacza zakaz świadomego łowienia tej ryby.


Więc wędkarze na lipienie zaczną chodzić mocno naj...bani, z powiedzmy 1,5 promila alko we krwi i w
razie kontroli stwierdzą, że nic nie pamiętają a zatem łowią nieświadomie.
Co się z resztą już tu i ówdzie dzieje od dawna...




Dobre.
Jednak tak nieświadomego gościa z tym 1,5 promila bym się nie obawiał, bo prędzej będzie łowił
lipienie z dna "myśląc", że jest głowacicą, a nie wędkarzem.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus