|
Zgodne w każdym calu, tylko czy są jakieś granice tego
katowania się.
...
A może
ograniczyć to wszystko do chodzenia w Simmsach nad
wodę, oprzeć Winstona o wierzbę i popatrzeć przed siebie.
Hmmm
Doszliśmy do czasów gdzie jedynym rozwiązaniem jest
zakaz, lub dobry rozsądek nakazu. Bo tak mówią inni.
Wydaje mi się, że umiejętność wykonywania dobrych zdjęć
tych wędkarskich nie powinna być negowana.
Oczywiście nie mówię tutaj o samojebkach z nokia 3310
których jest na FB od zaj....a
Przewodnicy i branża sprzętowa, muszą prezentować się w
swojej pracy.
Z tego żyją.
I dajmy im uczciwie pracować ☝️!!
Muszę coś dodać.
Ja odkupiłem Winstona za kilka małych stów, stan idealny + gwarancja kumpla.
On wyprzedawał sprzęt, bo skupił się na fotografii i kupił drona z kamerą, i jeździ na jakieś byle siurki i
przegląda te „nitki” z góry, jak coś znajdzie ciekawego, to leci tam z aparatem i dokumentuje okolicę.
Miałem okazję zobaczyć te zdjęcia i kurde zapierają dech w piersiach. Oczywiście są to jego tajne
miejscówki, ale są.
Dlatego myślę, że branża sprzętowa musi się bardzo mocno zreformować a przewodnicy rozpocząć
poszukiwania lub zmienić fach, bo obecne łowiska każdy zna na pamięć.
|