|
U nas ("na wsi", "na Ukrainie") działa to inaczej. Nie tak jak w cywilizowanych polskich miejscowościach.
Gmina wie ile osób jest zameldowanych w danym gospodarstwie, wie ile (średnio) na osobę zużywa się wody.
Jeżeli ktoś (ze wsi) nie ma licznika wody to rozliczany jest z ryczałtu czyli 6m3/m-c za osobę. Nikomu się to nie
opłaca wiec zakładają liczniki. Jeżeli nie przedstawisz faktur za wywóz ścieków na ilość którą masz z licznika
to masz problem. Duży problem. Ale to na "Ukrainie".
A u nas w Polsce ja nie mam licznika wody i somsiad tez nie ,i nie znam osoby która ma .ilość według osób też działa super bo jestem pewien że wszyscy wczasowicze są zgłaszani .Dodajmy mnóstwo domków letniskowych z przydomową oczyszczalnią .do której samochód odbierający ścieki przyjeżdża czego świadkiem bywałem .
A tak po za tym jestem na tyle głupi , że z nudów narażam się na ostracyzm .I z pewnością w gminie za te skargi teraz wszystko załatwię .
Is fecit, cui prodest ,JESTEŚ TROLLEM .
|