f l y f i s h i n g . p l 2024.04.19
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Najważniejsze rzeki dla muszkarstwa polskiego. Autor: mart123. Czas 2024-04-18 16:07:33.


poprzednia wiadomosc Odp: : : nadesłane przez trouts master (postów: 8650) dnia 2022-04-27 12:01:27 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Widzisz, z góry zakładasz że będzie źle czy do dupy. Nie będę pytał co zrobili, co jest do dupy, itd, itp bo
pewnie Twoja lista byłaby cholernie długa.
Popatrzmy teraz jednak na dobrego gospodarza wody. Jak sam wiesz wszystko co było robione było robione
dla dobra wód (czyt. ryb). Dokładnie to samo co niby chcą WP. A co było robione? Przypomnę że po
podwyższonych wymiarach, stworzeniu matecznika w postaci łowiska specjalnego na kilkukilometrowym
odcinku rzeki, ograniczeniu presji czy całkowitym zakazie zabijania lipienia mamy jakiś pozytywny efekt? Sam
pisałeś że żaden. Może poza tym że jak ktoś już wrzucił glowatkę i nikt się jej nie czepił (czyt. zarąbał żeby
zjeść) to jakoś dawała sobie radę. Ograniczenie presji jest pewnie ok 15 lat, zakaz zabijania lipienia następne
ponad 10 lat. Czy łowisko San jest zadowalające kogokolwiek? Populacja pstrąga i lipienia. O nie się dba lub
stara się to robić. O jelcach i innych "śmierdziuchach" nie pisze bo nikt ani się nimi nie przejmuje, ani pewnie
nie chce żeby w tej wodzie były.
Czy wszystkie te starania, zakazy, ograniczenia do czegoś doprowadziły? Wiesz jak jest wiec nie będę pisał.

Czy WP, a tak naprawdę to samo czyli RZGW Kraków może zrobić coś gorszego niż jest? Wg mnie może. Np.
zjedzą głowatki. Te 12-20szt które są na 15km odcinku rzeki. Pstrągi? Ich i tak nie ma lub "jedzą" je na bieżąco
zgodnie z wykupionym zezwoleniem od gospodarza wody. Lipienie? Nie wiem czy coś takiego jeszcze jest i ile
będzie.

Wiem że z góry zakładasz że WP, Rząd (PiS-u) czy uj wie kto jeszcze rozjebie to wszystko ale czy można
rozwalić czegoś czego i tak nie ma. W ostateczności będzie tak jak piszesz, będę mógł bez liczenia pójść
sobie z wędką na pustą wodę w każdej chwili w której będę chciał. Teraz chodzę na taką samą wodę (rybność)
ale z myślą że muszę oszczędzać bo ....
W latach ok millenium też z rybami było podobno kiepsko ludzi było jak na lekarstwo a ja co miałem złowić to
złowiłem. Choć nie zawsze. Zdaje sobie sprawę że te lata (ok 2000r.) już i tak nie wrócą wiec chyba nie mam
się czego bać i na co liczyć. Liczyłem (wierząc w to co proponowało PZW) przez ostatnie 20 lat na coś i nic z
tego nie wyszło.

Nie będę pisał ci "uwierz" czy "więcej wiary". Rób jak chcesz. Każdy może robić to co chce i wierzyć w co
chce. Ty nie musisz ani wierzyć ani liczyć na coś. Ja też. Jak będzie się okaże. Skoro daliśmy 20 lat na to coś
co miało być lepsze to może dajmy choćby te 5 lat tym "-ujom czy złodziejom" niech oni pokażą co potrafią.

Hej.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: [5] 27.04 13:36
  Odp: [4] 27.04 14:10
  Odp: [3] 27.04 14:22
  Odp: [2] 27.04 15:54
  Odp: [1] 27.04 20:55
  Odp: [0] 27.04 22:29
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus