|
"Czy wyznacznikiem jest zasobność w ryby? Gdybym tak myślał, to powinienem wnieść sprawę o zwrot
min. kilkunastu zapłaconych dniówek, bo ryb albo: nie było albo nie brały. To pierwsze powoduje, że nie
powinno się pobierać opłat za coś czego nie ma w wodzie. To drugie powoduje, że jeśli są a nie brały, to
trudno mieć pretensje, że nic nie złowiłem. Ale pewności, że tam są nie ma. Idiotyczne ale może być prawdą."
-------
O tym samym kiedyś pisałem odnośnie rybostanu, pobierania opłat i ograniczeń dotyczących Sanu i
wszystkich pozostałych wód górskich Okręgu Krosno. Brak ryb i pobieranie za to opłat, jednocześnie z
mocnymi ograniczeniami limitujacymi wejścia (tzw. presję) jest wg mnie wyłudzaniem pieniędzy.
Czy ryby są lub nie, by to udowodnić jest na to jeden ze sposobów-odłowy kontrolne. Czy takie się odbywają,
jakie są ich wyniki i co przedstawiają wypadałoby żeby takie info było również na stronie "oferującego ofertę
połowu ryb" czyli gospodarza. W końcu za to pobiera opłaty od klientów. Jak jest wszyscy wiemy.
|