|
Pamiętacie jak kilkanaście, dzieścia lat temu naukowcy i futurolodzy przewidywali, że w przyszłości,
która obecnie stała się teraźniejszością, woda stanie się towarem, o którą wybuchać będą konflikty,
lokalne, globalne a nawet wojny? Na naszym podwórku mamy pełny rozkwit tej sytuacji i przykro to pisać
ale wędkarze, użytkownicy rybaccy w porównaniu do przemysłu, biznesu (np. narciarskiego), produkcji
żywności, puchnącej w zastraszającym tempie turystyki czy ciągle rozrastających się skupisk ludzkich,
które trzeba napoić i wykarmić, są raczej na straconej pozycji. W tym kraju nikogo oprócz nas nie
interesuje czy te kilka małych rybek z plamkami na bokach będzie miało gdzie złożyć ikrę w sytuacji gdy
na drugiej szali znajduje się tzw. rozwój regionu.
|