|  | Nie tylko zawodnicy kombinują dla osiągnięcia efektu. Od lat na wodach górskich, na odcinkach na których występują pstrągi potokowe był/jest zakaz
 spinningowania żeby kogoś nie kusiło i nie kaleczył dobrze biorących ryb. Na Myczkowcach o dziwo,
 pomimo występowania pstrągów spinningować można. Za czym Za szczupakiem, tęczakiem, okoniem?
 Skoro można spinningować to można łowić na robaczka aby łatwiej złowić tęczaczka.
   Na gumkę i muchę nie biorą tak dobrze jak na smacznego "kopanego" więc i kombinatorów przybywa.
 Zestaw jak przy połwie na gumkę a na końcu coś bardziej atrakcyjnego. Z łódki w razie kontroli zmienić
 "gumkę" można zawsze. Można zerwać jednym prostym fałszywym zacięciem. I tak to głupi przepis
 ułatwia życie szmaciarzom.
 Przy metodzie muchowej rzut robakiem na końcu sznura byłby trudniejszy. Uczciwi silą się na muchę, na
 spina a kombinatorzy na ... skróty. Polska rzeczywistość. Po o takich trzymać w Związku?
   
 
 |