|
Forest.
w zasadzie nie wiem co mam CI odpisać.
Taniocha przywołana przez Ciebie, wszechobecna powoduje dostęp wszystkich do wszystkiego. Tak jest we wszystkim. A to powoduje, że eksploatujemy wszystko na maksa, bezmyślnie.
Dla mnie kompletnie nie jest to argument, że nie ma sprzętu muchowego w każdym sklepie. Nie o sprzęt tu idzie, tylko świadomość, myślenie, wiedzę, po co to muszkarstwo i czego uczy.
Mówisz dzieci...
Znam Stowarzyszenie, któremu szefuje Jacek Płachecki, które kształci dzieci, uczy, jeździ z nimi na naukę wędkowania, itd... można. To kiedyś będzie materiał na muszkarzy. Wypielęgnowany.Gdyby takich było więcej, ta młodzież nie musiałaby patrzeć na najebanych wędkarzy rzucających kurwami i chujami, bo im lipień zszedł z haczyka bo nie potrafią holować ryb albo nie znają zasad łowienia.
Co do zadęcia muszkarzy...Właśnie o to chodzi, że to zadęcie nie wychodzi od tych wyedukowanych, myślących tylko od tych, co uważają, że to dobre, ładne i tak należy. Niestety, jak bardzo są w błędzie.
Wpis łowienia pstrągów na białego robaka pozostawię bez komentarza patrząc na to jaką miłością obdarzasz pstrągi tęczowe traktując to jako wypadek przy pisaniu.
|