|
Witam.
Wojtek ... debiizmem jest pietrzenie przepisów i tworzenie wciąż nowych uregulowań prawnych, które są
oderwane od rzeczywistości jaką nam niesie życie i czas idący do przodu a nie stojący w miejscu.
Skupianie się na tych mało istotnych rzeczach dla wód i rybostanu oraz samego wędkarstwa muchowego
prowadzi do jego pseudoelitaryzmu.
Odpowiedz sobie sam skąd się bierze tak olbrzymia presja nad najlepszymi wodami muchowymi w Polsce ...
bo w naszym wędkarskim świecie istenieje błęnie pojmowana definicja wędkarstwa muchowego. Dlaczego nad
nizinnymi rzekami, nad normalnymi jeziorami, stawami, gliniankami, ciurkami, kanałami i rzeczułkami nie
spotkasz wędkarza muchowego ? Są spławikowcy, grunciarze, spiningiści, ale nie łowi się kompletnie na
muchę.
Bo na muchę rzekomo trzeba się wybrać nad San, Dunajec, ewentualnie Rabę albo górny Bóbr - inne łowiska
muchowe nie istnieją, a przynajmniej takie można odnieść wrażenie. Sorki ... coś tam na rzeczkach północnej
Polski się też łowi.
Teraz wyobraź sobie inną rzeczywistość - wszędzie w naszm kraju łowi się na muchę, jako metodę
powszechnie stosowaną ... jest to metoda tak pospolita i popularna jak spining, spławi i grunt. Jakieś tam
wyjazdy w góry ? Po co, skoro biorę muchówkę i idę łowić na gliniankę oddaloną od mojego domu o 3 minuty
jazdy rowerem ? Chcę kupić wędkę muchową ? Proszę bardzo - udaję się do najblizszego sklepu
wędkarskiego, gdzie mam do wyboru dwadzieścia kijów za przystępną cenę a pan sklepikarz udziela mi
rzeczowych i konkretnych informacji bo sam też łowi na muchę.
Utopia ?
No jak będziemy tylko piętrzyć przepisy i utrwalać w świadomości nastolatków że to "elyta elyt", to faktycznie
utopią będzie w dalszym ciągu.
A ja bym starałsięprzyjąć inny model ... taki trochę amerykański - jesteś tatą i chcesz z synem iść na ryby, więc
kupujesz w pobliskim sklepie wędkarskim albo nawet markecie, gotowy zestaw za 30-40 dolców (ich
rónowartość), zakładasz mu na przypon indykator żeby widział brania i niech chłopak łowi płotki i jazgarze,
cieszy się tym i za parę lat wyrośnie z niego doskonały muszkarz zglębiający tajniki psrągów łosisi i mokrej
muchy podanej na klejonce za tysiąc dolców ... proszę bardzo
Ale mnożeniem nieżyciowych przepisów tego nie osiągniemy.
Pozdrawiam.
|