f l y f i s h i n g . p l 2024.04.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: Piotr Konieczny. Czas 2024-04-28 23:11:22.


poprzednia wiadomosc Odp: Sztuczna mucha/sztuczna przynęta-legalność połowu. : : nadesłane przez Tomasz Z (postów: 52) dnia 2021-03-19 10:56:42 z 37.120.192.*
  "Masz rację. Zgadza się. Czyli łowienie na dwa haki tzw tandem odpada. Szczury, duże strimy, itd.
Kotwiczka potrójna jednak odpada do tubowej. Jedynie double hooks. Dobra choć taka "normalność".

Doczytałem w Regilaminie Łowiska Ochronnego OS San że można łowić na muchę wykonaną na
pojedynczym haku. Czyli te podwójne to chyba jedynie poza OS.

Ciekawą rzeczą jest to że na OS można łowić od świtu do zmierzchu. Jednak są tacy którzy mają przywileje.
Na odcinku "bitym w łeb" pozwolenie dostajesz na połów od wschodu do zachodu słońca. Co elyta to elyta.
Gdzie ci wszyscy nasi "wybrańcy" którzy głosują za taką uchwałą?!?!?!?!!!! Jeden na 19 się sprzeciwił i jeden
był "niezdecydowany". Jak tu należeć do takiego syfu (organizacja PZW, zrzeszająca wędkarzy).
Skubią tak po trochę z możliwości połowu i skubią. Tu godzinkę po zachodzie słońca, tu godzinkę przed. Tylko
czekać jak będzie można łowić jedynie w weekendy a później jedynie 3-5 godzin w ... np. niedziele. Coś jak na
zawodach. Tzw. "łowienie kontrolowane". Kur***a.
Nie wiem czy ktoś z Was ale nie lubię być na celowniku i pod obserwacją jak jakiś przestępca. Takie łowienie
to jak sex na godziny za kasę. Licznik zapier****a i zamiast przyjemności tylko stres. ICiekawie się robi,
ciekawie.
Zrozumiałbym jeszcze gdyby to wszystko dotyczyło super łowiska a to obowiązuje na wszystkich wodach
górskich okręgu. Nawet na potoczku gdzieś na zadupiu w krzakach. "Pełna wolność", prawie putinowska.
Ehhhhh.


Arek,chyba najlepszy tekst jaki napisałeś kiedykolwiek,szacun !
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Sztuczna mucha/sztuczna przynęta-legalność połowu. [2] 19.03 13:11
 
Nie chodzi o tekst. Chodzi o rozwiązanie problemu. Zresztą nie jednego przecież.
 
  Odp: Sztuczna mucha/sztuczna przynęta-legalność połowu. [1] 20.03 08:52
 
Nie chodzi o tekst. Chodzi o rozwiązanie problemu. Zresztą nie jednego przecież.

Chodzi oczywiście o problem(jeden z wielu lecz bardzo istotny),który zawarłeś w tekście,jego istotę. W mojej ocenie przedstawiłeś to dosadnie i stąd moja reakcja. Widać,że nie każdy to rozumie traktując Twoją wypowiedź jako stek wulgaryzmów itp.
 
  Odp: Sztuczna mucha/sztuczna przynęta-legalność połowu. [0] 20.03 15:10
 
Tak już mam że jak coś mi nie pasuje to o tym gadam.
Nie pasuje mi to że Okręg mając problem z kilkoma pajacami czy cwaniakami którzy bawią się z nimi w
ciuciubabkę (wg Okręg kłusują), zamiast ich przypilnować i wypier***ć raz na zawsze, idą na łatwiznę i "walą
po dupie" wszystkich równo. Nie potrafią zdobić odcinka "No Kill" bo może kilku z tych co głosują się zapłaczą
gdy zabronią im zjesc pstrąga i dlatego tną to tu to tam. Gdyby był "No Kill" to ci dla których wędkarstwo jest
jedynie zjedzeniem rybki z rzeki, odpadli by prowdopodobnie raz na zawsze a inni łowiliby jedynie dla
przyjemności. Nie byłoby wtedy presji, bzdur i tych wszytkich "klocków".
Do tego numer z wyliczeniem ile razy mogę wyjść z przynętą sztuczną na wody górskie rozjeb****ł system
przyjemnosci z bytowania nad wodą całkowicie i dopóki to będzie trwało to będę temu przeciwny. Jak jest
presja na Myczkowcach, Sanie, Besku, Ropie, Jasiolce czy Wisłoce to tam można wyliczyć ile razy może ktoś
wejść na wodę a nie na wszystko co płynie w Okręgu krośnieńskim. Zwykły zaszczany potoczek którego drugi
brzeg możesz obsikać bez większego problemu nie mogę sobie odwiedzić z jakimkolwiek kijem bo woda
górska. Nawet żeby tam życia nie było (a nie raczej nie ma) to i tak musisz pisać wejście na wodę takie samo
jak na Sanie czy Myczkowcach. A że nie lubię łowić w "tłumie" i przeskadzać ludziom czy pokazywać gdzie są
ryby i na co łowię to wolę pchać się w potoki. Zwłaszcza gdy na Sanie jest tak jak teraz (wiosna) i rzucanie w
zapieprzajacą na II turbiny wodę przy tej obfitości ryb skończy się tym samym co rzucanie na trawie. Tyle że
zmarzne bardziej i ręka będzie bardziej boleć.
Poza tym ryby drapieżne jakimi są głowacica czy gruby pstrąg nie żerują w południe wtedy gdy wszyscy chcą
(zwłaszcza zawodnicy). Siedzą sobie w swoich dziurach i mają napchane żołądki. A łowienie 20cm rybek jak
na zawodach to wole takie łowić na malutkich rzeczkach. Niestety nie chodzę na ryby żeby łowić "dzieciaczki"
ryb. Poluje zawsze za dorosłymi i wypasionymi okazami. Drobne cieszą mnie jedynie w przypadku gdy w
wodzie nie ma żadnego innego życia. Wtedy nawet ostatni 20cm pstrążunio czy lipek cieszy.
Dlatego też wkurza mnie gdy o świcie nie można łowić, po zachodzie nie można łowić ale ... jedynie na" bitym
odcinku", bo ... może jie daj Bóg ktoś skłusuje a strażnicy tego nie zauważą. Na OS jest inaczej? Chyba tak,
tam łowią wyłącznie ludzie uczciwi.
Czekam wiec z niecierpliwością na nowy terminarz kiedy wedkarz muchowy/spinningowy będzie mógł wejść
na wodę. Coś jak rospiska wywozu śmieci. Dnia tego i tego ..., w miesiącu takim czy takim ...
Kochane PZW daje nam tak po p****e (dam więcej gwiazdek żeby ktoś się nie domyślił że to wulgaryzm), że
jedynie prywaciarz mogłyby sobie na takie coś pozwolić.
Pamietam czasy gdy z ojcem i innymi wędkarzami był krzyk i sprzeciwy gdy do Okręgu Krosno doszły słuchy
że "jakiś Węglarski czy Jeleński ma wykupić Myczkowce i będzie to jego prywatna woda". Teraz wisi mi to czy
będzie to prywaciarz czy inny "Putin" bo podobnie i tak niewiele mogę. Za chwile to może nic nie będę mógł i
też będę musiał się z tym pogodzić. Mniej jednak będzie to boleć jak to, że biją cie po dupie, robią koło dupy i
nie zezwalają łowić ci, na których płaciłeś od dziecka. W moim przypadku jest to od 1983r. Wcześniej łowiłem
jako dzieciak.

Dopóki te rzeczy przedstawione wyżej będą się działy w Okręgu w którym płace składki będę marudził, czepiał
się i nie odpuszczę do końca. Końcem może być koniec PZW jak i mój koniec łowienia gdy "ktoś stwierdzi że
mi nie zezwala". Mam taką świadomość podobnie jak to że umrę jak każdy człowiek i nic tego nie zmieni.
Tylko wspomnień i ukochanego hobby szkoda.

Pzdr.
 
  Odp: Sztuczna mucha/sztuczna przynęta-legalność połowu. [0] 19.03 14:25
 
Szacun a co tak Ci się spodobało ? ,dla mnie to chamski post pełen wulgaryzmów
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus