f l y f i s h i n g . p l 2024.04.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: zin. Czas 2024-04-27 18:59:30.


poprzednia wiadomosc Odp: Petycja o przywrócenie okresu ochronnego... : : nadesłane przez venom (postów: 3580) dnia 2021-03-04 09:21:51 z *.tktelekom.pl
  nie pozyskuje ryby, jeśli coś pozyskuje to informację o jej długości.
No nie do końca, bo jednak za to otrzymuje konkretne punkty. Gdyby wymiar był zachowany i ryby takie
nie punktowane, to zgodziłbym się. zmierzyć można każdą rybę, nawet 5cm. Jeśli jednak takie ryby sa
zaliczane do punktacji, to ich łowienie można uznać za celowe i w celu osiągnięcia wymiernej korzyści.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Petycja o przywrócenie okresu ochronnego... [9] 04.03 09:32
 
fotograf robiący zdjęcie ryby nie tylko dostaje punkty (np. facebuku lajki) ale czasem i pieniądze, ale zarówno on
jak i zawodnik ryby nie pozyskuje. Pozyskują co innego.
 
  Odp: Petycja o przywrócenie okresu ochronnego... [8] 04.03 10:49
 
fotograf robiący zdjęcie ryby nie tylko dostaje punkty (np. facebuku lajki) ale czasem i pieniądze, ale
zarówno on
jak i zawodnik ryby nie pozyskuje. Pozyskują co innego.

Owszem - dostają punkty. I w celu uyskania tychże punktów CELOWO poławiają ryby poniżej
ustawowego wymiaru ochronnego... Nie mozna więc tego tkatować jako przypadkowy przyłów skoro
ryba trafia na miarę i jest zapisywana w celu uzyskania punktów, zamiast bezzwłocznie zostać
uwolniona.

Skoro jednak nie uznajemy tego za łowienie, pozyskiwanie czy jakby to tam jeszcze w naszym pieknym
języku nazwać, to czynnośc ta w odniesieniu do każdego innego wymiaru ryby również nie wystąpi. W
związku z tym wywód Arka jest jak najbardziej logiczny. Nie zabieram, więc nie łowię, nie pozyskuję.
Zezwoleń nie potrzebuję...
Tak wiem że to wygląda i smiesznie i strasznie, ale czynnośc pozostaje czynnością i jako taka podlega
tym samym zapisom Ustawy.
 
  Odp: Petycja o przywrócenie okresu ochronnego... [0] 04.03 11:59
 
Mało tego.
Jeżeli wedkarz, dla przykładu dzieciak zdobi sobie fotkę z malutkim pstrągiem czy lipieniem to krzyk i
zwracanie uwagi że tak nie wolno czy nie wypada. Podobnie gdy wędkarz dajmy na to na łowisku specjalnym,
łowi w okresie ochronnym rybę życia, robi pamiątkowe fotki zostaje straszony karą za brak niezwłocznego
wypuszczenia ryby. A gdy świadomie łowi jeszcze powiedzmy zbierające lipienie które są w okresie
ochronnym to mało nie zostanie ukrzyżowany za takie postępowanie. Nie wspomnę o łowieniu w miejscu tarła
które wg niektórych jest tarliskiem a dla niego jest miejscem zgrupowania ryb. Tarliska oznaczone jest sprawą
jasną. Na forach wędkarskich tacy ludzie są regulaminowo upominani lub wyrzucani z udziału w dyskusjach.

Z góry informuje że nie popieram celowego łowienia ryb w okresie ochronnym czy w miejscach ich skupisk ale
... skoro jedni mogą coś naciągać pod siebie to dlaczego inny nie może (w sensie przypadkowo, jednorazowo)
i grozi mu za to kara.
Ileż było wpisów i rzucania się gdy obcokrajowcy przyjechali na OS, zapłacili i chcieli polowic to co oferuje
rzeka a po ich udokumentowanych połowach lipieni (czy głowacic) w maju było krzyku etycznych na cały kraj.
Gospodarz łowiska jest od tego żeby wodę zamknąć lub udostępnić do wędkowania ze wszystkimi tego
skutkami. Jeżeli ryby mają mieć spokój (chronione okresem czy wymiarem) to woda ma być zamknięta. Jeżeli
nie to nie można karać kogoś za to że "przywłaszczył" sobie na chwile chronioną rybę żeby wypiąć hak i zrobić
fotę. Zawodnicy robią to regularnie z cennymi drobnymi rybami które powinny być chronione szczególnie.

Wychodzi na to że zgodnie ze starym powiedzeniem "co wolno wojewodzie to nie tobie ..." dla jednych jest coś
dozwolone, dla innych nie. Zwykle tłumaczenie typu "potrzeba lub siła wyższa".
Szkóda tylko że ludzi biedniejszych lub mniej inteligentnych (cwanych) ma się za idiotów samemu udając
najmądrzejszych i etycznych w swoich zachowaniach.
 
  Odp: Petycja o przywrócenie okresu ochronnego... [6] 04.03 12:41
 

Owszem - dostają punkty. I w celu uyskania tychże punktów CELOWO poławiają ryby poniżej
ustawowego wymiaru ochronnego... Nie mozna więc tego tkatować jako przypadkowy przyłów skoro
ryba trafia na miarę i jest zapisywana w celu uzyskania punktów, zamiast bezzwłocznie zostać
uwolniona.

Jeszcze by tego brakowało, aby wędkarze twierdzili że mogą łowić ryby bo łowią nie celowo a przypadkiem

W ustawie nic nie ma o celowym lub nie celowym połowie. Zarówno połów ryb celowy jak i niecelowy jest
nielegalny. Natomiast samo łowienie (w tym łowienie ryb niemiarowych) zawsze jest celowe ponieważ nawet
jeśli wędkarz twierdzi, że łowi niemiarowe przypadkiem, to wiedząc że ryby niemiarowe są w wodzie i łowiąc
wie że może je złowić i na to się godzi.

dla przykładu k.k. to samo w k.w. Czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego
popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi.


Skoro jednak nie uznajemy tego za łowienie, pozyskiwanie czy jakby to tam jeszcze w naszym pieknym
języku nazwać, to czynnośc ta w odniesieniu do każdego innego wymiaru ryby również nie wystąpi. W
związku z tym wywód Arka jest jak najbardziej logiczny. Nie zabieram, więc nie łowię, nie pozyskuję.
Zezwoleń nie potrzebuję...
Tak wiem że to wygląda i smiesznie i strasznie, ale czynnośc pozostaje czynnością i jako taka podlega
tym samym zapisom Ustawy.


Wędkarz może wywieść swój tytuł prawny co najwyżej do uzyskania zezwolenie w ramach amatorskiego
połowu ryb, do niczego innego nie ma prawa. W związku z tym nie posiada tytułu prawnego aby ryby kuć i
wypuszczać jeśli tak chce traktować wędkarstwo. Do czerpania korzyści z ryb w inny sposób niż z
amatorskiego połowu ryb ma właściciel wody. Właściciel jeśli pozwoli wędkarzowi do czerpania korzyści w ten
sposób to wędkarz będzie mógł, póki mu nie pozwoli to nie może. Więc jak by nie patrzeć i tak potrzebuje
zezwolenia.
 
  Odp: Petycja o przywrócenie okresu ochronnego... [5] 04.03 13:23
 
"Tak jak w prawie łowieckim połów to szersze pojęcie. Połowem można określić również sam proces
zmierzający do pozyskania zwierzyny czy ryby. i tak fotograf goniący za sarną chcący jej zrobić zdjęcie nie
poluje.za kłusownictwo nie sposób go skazać. Natomiast za stawianie wnyków już tak. Więc zawsze mówiąc o
połowie należy mieć na uwadze to, że jest to działanie zmierzające do pozyskania ryby, w tym również sam akt
jej pozyskania. Zawodnicy nie mili zamiaru pozyskania ryby, nawet jeśli chceili ją złowić, to z założenia nie
chcieli ją pozyskać, a więc nie dochodzi do spełnienia warunku ustawowego.

Łowienie ryb niemiarowych nie jest karane, również wynika to z przytoczonych przepisów, gdyby było inaczej
wszyscy byli by "przestępcami" bo chcąc nie chcąc czasami niemiarową rybę złowią i zdają sobie z tego
sprawę.

Również mierzenie nie jest "przestępstwem" bo skoro są wymiary ochronne to jakoś tą rybę trzeba zmierzyć.

Jeśli danej są wątpliwości co to jest połów najlepiej sięgnąć do poprzedniej regulacji wtedy gdy ryby były
jeszcze res nullius (czyli rzeczami niczyjimi) znaczenie słowa połowu wraz ze zmianą ustawy przecież się nie
zmieniło. Połów tam był określany jako zawłaszczenie rzeczy niczyjej poprzez jej łowienie, a więc to
pozyskanie jest pierwotnym sposobem nabycia własności - niczym innym. zawodnicy nie nabywają własności
złowionych ryb, jeśli je wypuszczają. Gdyby uznać że jest inaczej należało by uznać że wypuszczając rybę de
facto zarybiają wodę własnymi rybami, (co jest karane) a tak nie jest."

--------
Analizując powyższy wpis dotyczący definicji połowu wychodzi na to że rzucając wędką wcale nie dokonuje
połowu ryb. Jeżeli ryba się powiesi (na haku, włosach, spławiki, koszyku, gumie) to jeżeli ja uwalniam i
wypuszczam do wody nie dokonuje jej "pozyskania" podobnie jak zawodnik. Przeciez nie łowię ryb a susze
sobie muchę, uczę się rzucać, "bawię się" w łowienie ryb.
A jeżeli nie ma połowu (amatorskiego czy jakiegokolwiek innego) nie powinno być ode mnie żądane
posiadanie dokumentów czy zezwoleń dotyczących połowu ryb. Jeżeli brodzę po wodzie z dzieckiem i
dziecko, ja złowie rybkę ręką dokonałem nielegalnego połowu mimo że ją wypuściłem do wody. Coś jak złapać
żabę, ptaszka, kaczkę czyli składować zwierzynę.
Gdyby płynąc za łódką trzymał na sznurku plywajacy obiekt osobny do rybki, statku, zabawki złowił
wczepionego w zabawkę zębami szczupaka czy suma podlegałybym każe za kłusownictwo? Mimo iż
szczupaka uwolniłem nie zabierając go.
A jeżeli szczupak czy sum uwiesi się na dziecka znudzonej nodze to ...? Będzie to wypadek, atak,
kłusownictwo? Łowiąc (pstragi) ryby ręką spod kamienia mogę też powiedzieć że pstrąg uwięził się mojego
palca. Grunt żeby go wypuścił bo inaczej będę kłusownikiem. Coś tu zdecydowanie nie gra z takimi
tłumaczeniami.
 
  Odp: Petycja o przywrócenie okresu ochronnego... [4] 04.03 14:18
 
uproszę to rozumowanie, moim zdaniem jeśli mamy łowisko no kill (użytkownik wyda takie zezwolenie - no kill) i
łowiący nie zamierza pozyskać ryb i ich nie pozyskuje i dodatkowo nie będzie w przyszłości pozyskiwał, to co do
zasady zezwolenie to nie jest zezwoleniem na amatorski połów ryb, a na samą czynność łowienia. Nie oznacza to
bynajmniej że łowiący nie mający zamiaru pozyskać ryb może łowić bez zezwolenia użytkownika. Tu nie mam
wątpliwości - wszelkie inne korzyści niż wynikłe ze zmierzania przez łowiącego w ramach amatorskiego połowu
ryb w zakresie rybactwa są objęte wyłącznym uprawnieniem użytkownika. Łowiący nie ma do nich żadnego tytułu
prawnego - a ma je użytkownik. Uprawniony może takie pozwolenia wydać (pomijając inne przepisy) , bo jako
uprawniony do pożytków może czerpać korzyści zarówno w postaci ryb, jak również inne - np z odsprzedaży praw
itd. Więc zawsze wędkarzowi wiatr w oczy. Tak czy inaczej choć nie potrzebuje pozwolenia na amatorski połów
(pozyskanie) ryb, to potrzebuje pozwolenia użytkownika.

W praktyce zakłada się, że takie łowienie zmierza do połowu, czyli jest elementem dokonywania połowu o którym
mowa w przepisach, bo jeśli tego nie założyć musielibyśmy założyć, że łowiący męczy ryby bez specjalnego
powodu - dla swojej przecież a nie ryb przyjemności, a to już jest zagrożone 5 latami więzienia z innej ustawy.
 
  Odp: Petycja o przywrócenie okresu ochronnego... [3] 04.03 15:02
 
"Więc zawsze wędkarzowi wiatr w oczy. Tak czy inaczej choć nie potrzebuje pozwolenia na amatorski
połów (pozyskanie) ryb, to potrzebuje pozwolenia użytkownika.

W praktyce zakłada się, że takie łowienie zmierza do połowu, czyli jest elementem dokonywania połowu o
którym mowa w przepisach, bo jeśli tego nie założyć musielibyśmy założyć, że łowiący męczy ryby bez
specjalnego powodu - dla swojej przecież a nie ryb przyjemności, a to już jest zagrożone 5 latami więzienia z
innej ustawy. "


Czyli teoretycznie zaniżenie wymiarów przez Użytkownika i organizatora zawodów jest zamierzonym
męczeniem ryb objętych ochroną. Celowość wynika tutaj choćby z zamierzonej próby złowienia ryby poniżej
wymiaru ochronnego spowodowanej chęcią zdobycia punktów. O ile wędkarz poluje i chce złowić rybę do jej
pozyskania to zawodnik uczestniczący w takich zawodach nigdy. Zawody zawsze są w formule "no kill".
Podobnie sytuacja się ma gdy w łowisku nie ma ryb o powyżej ustawowego wymiaru ochronnego a mimo to
próbuje się je łowić. Zamierzone celowe działanie będące jedynie męczeniem czegoś co jest objęte ochroną.
To tak jakbyśmy chcieli sobie złapać wilka czy inne chronione zwierze w pułapkę a później wypuścić.
Chęć zdobycia punktów nie jest powodem usprawiedliwiającym zawodnika przed przestępstwem jakim jest
męczenie zwierząt. Zawody takie (w formule No Kill jak i na obniżonym wymiarze) są wiec nielegalne i są
przestępstwem. Jak można męczyć zwierzęta żeby zdobyć nagrodę czy mistrzostwo. Tak to widzę.
 
  Odp: Petycja o przywrócenie okresu ochronnego... [2] 04.03 15:25
 
jeśli za przestępstwo uznamy złowienie i wypuszczenie ryby, to przestępstwem jest również złowienie
niemiarowej ryby i jej wypuszczenie. Więc przestępstwem być nie może skoro łowienie ryb jest ciągle legalne. a
co więcej ustawodawca wskazał że złowienie i jej wypuszczenie jest w pewnych przypadkach obowiązkiem
łowiącego. Między innymi z tych powodów łowiska no kill są dopuszczalne i funkcjonują na całym świecie, bo
chronią najcenniejsze ryby te duże które mogą odbyć tarło.
 
  Odp: Petycja o przywrócenie okresu ochronnego... [1] 04.03 16:01
 
Dzięki za dialog. Ja się już "wystrzelałem" ale i dużo różnych opcji się dowiedziałem.
Dalej będę jednak przy swoim (zreszta nie tylko ja) że obniżenie wymiarów upoważnia do celowego i
świadomego łowienia ryb drobnych oraz jest promocją takich zachowań. Zwłaszcza gdy nie ma w wodzie ryb
których połów jest dozwolonych ustawą.
 
  Odp: Petycja o przywrócenie okresu ochronnego... [0] 04.03 17:19
 
również dziękuję, i pozdrawiam
maciej wilk
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus