f l y f i s h i n g . p l 2024.05.01
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: mart123. Czas 2024-04-30 14:25:43.


poprzednia wiadomosc Wahania wody na Sanie poniżej Soliny : : nadesłane przez Paweł Kowalski (postów: 235) dnia 2021-02-05 07:47:17 z 188.95.0.*
  Cześć,

czy ktoś jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego San poniżej zbiornika chodzi albo na 2 turbiny
albo bez? Dlaczego nie próbują utrzymać stabilnego przepływu na 1 turbinie przez większą część roku
poza sytuacjami skrajnymi?

Pytam bez przekąsu, bo może są racjonalne wytłumaczenia z punktu widzenia elektrowni takiego
postępowania.

Paweł.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [7] 05.02 09:29
 
Dlaczego nie próbują utrzymać stabilnego przepływu na 1 turbinie przez większą część roku
poza sytuacjami skrajnymi?


Myślę, że przyczyn jest kilka.
ZEWowi naprawdopodobniej zwisa czy wędkarze będą mieli dobre warunki do łowienia i nie biorą
naszych potrzeb, czyli w miarę stabilnego i umozliwiającego bezpieczne brodzenie przepływu, pod
uwagę w instrukcjach.
Głównym zadaniem ZEW jest zabezpieczenie przeciwpowdziowe a zatem jak najszybsze odbudowanie
rezerwy powodziowej, co przy dwóch turbinach następuje powiedzmy 2 x szybciej.
W sytuacjach wysokiego poboru uruchamia się pełną moc elektrowni czyli znów "jadą" na 2 turbiny.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [6] 05.02 17:14
 
"Głównym zadaniem ZEW jest zabezpieczenie przeciwpowdziowe a zatem jak najszybsze odbudowanie
rezerwy powodziowej, co przy dwóch turbinach następuje powiedzmy 2 x szybciej.
W sytuacjach wysokiego poboru uruchamia się pełną moc elektrowni czyli znów "jadą" na 2 turbiny."


Co to jest "sytuacja wysokiego poboru"? Chodzi ci o prąd?
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [5] 05.02 19:36
 
No tak. Ale moim zdaniem w przypadku Soliny głównie chodzi o
szybką odbudowę rezerwy i dlatego częściej widzimy 2 niż jedną
turbinę.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [4] 05.02 22:36
 
Normalka. Prąd w przypadku tej elektrowni nie ma zadnego znaczenia. Prąd robią cały czas (elektrownia
szczytowo-pompowa). "Prąd" na Myczkowce i pompowanie w "górę".
Spuszczanie na San w dół to "po prądzie", woda już nie wróci. Spuszczanie to robienie wymaganej rezerwy na
górnym zbiorniku. W końcu retencyjny.
Czy mogliby "lecieć" cały czas na "jednej" zamiast "mała/duża"? Dla wędkarzy pewnie lepiej ale dla elektrowni
to pewnie zła opcja.

Nie ma tutaj czegoś takiego jak "sytuacja wysokiego poboru prądu". Taka sytuacja nie dotyczy ZEW Solina.
Chyba że się mylę, choć wątpię.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [3] 10.02 13:51
 
Normalka. Prąd w przypadku tej elektrowni nie ma zadnego znaczenia. Prąd robią cały czas (elektrownia
szczytowo-pompowa). "Prąd" na Myczkowce i pompowanie w "górę".
Spuszczanie na San w dół to "po prądzie", woda już nie wróci. Spuszczanie to robienie wymaganej rezerwy na
górnym zbiorniku. W końcu retencyjny.
Czy mogliby "lecieć" cały czas na "jednej" zamiast "mała/duża"? Dla wędkarzy pewnie lepiej ale dla elektrowni
to pewnie zła opcja.

Nie ma tutaj czegoś takiego jak "sytuacja wysokiego poboru prądu". Taka sytuacja nie dotyczy ZEW Solina.
Chyba że się mylę, choć wątpię.


Nie robią prądu cały czas. To elektrownie szczytowe, a Solina dodatkowo pompowa. Działają wtedy kiedy węglowe (u nas większość) nie dają rady zaspokoić zapotrzebowania. Żaden inny rodzaj elektrowni nie daje takiej "sterowalności" jak elektrownie wodne. Myczkowce mają czas do uzyskania pełnej mocy "od zera" w 90 sekund, a Solina - w 180 sekund. I po takim czasie do sieci dociera 9 MW albo 200 MW dodatkowego prądu 110 kV.

W lecie te potrzeby mogą też wynikać z małego przepływu wody w Wiśle, kiedy to działanie elektrowni w Kozienicach czy elektrowni warszawskich trzeba ograniczać, żeby nie "zagotować" tej "królowej polskich rzek".

Sanem płynie woda z Myczkowiec - "jałowo" niecałe 10 m. sześć./sek. (przez sztolnię i elektrownię, jako "przepływ biologiczny"), a w pełnej pracy 40-50 m. sześciennych na sekundę. Woda z Soliny zostaje w Myczkowcach jako "buforze", bo wystarczy sobie wyobrazić jak wyglądałaby sytuacja poniżej zbiorników gdyby nagle (w 3 minuty) przepływ rósł od 10 m.sześć. do 150 m sześć. ... Ale Myczkowce też nie mają nieograniczonej pojemności, więc wytwarzanie prądu w Solinie jest ograniczone pojemnością Myczkowiec (zmniejszającą się). I jak pracuje elektrownia szczytowa to znaczy, że nie ma nadmiaru prądu, żeby pompować "w górę" ...

 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [2] 10.02 22:49
 
"Sanem płynie woda z Myczkowiec - "jałowo" niecałe 10 m. sześć./sek. (przez sztolnię i elektrownię, jako
"przepływ biologiczny"), a w pełnej pracy 40-50 m. sześciennych na sekundę. Woda z Soliny zostaje w
Myczkowcach jako "buforze", bo wystarczy sobie wyobrazić jak wyglądałaby sytuacja poniżej zbiorników gdyby
nagle (w 3 minuty) przepływ rósł od 10 m.sześć. do 150 m sześć. ... "


Z turbin nigdy nie idzie 150m3. Chyba że o czymś nie wiem.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [1] 11.02 11:05
 
"Sanem płynie woda z Myczkowiec - "jałowo" niecałe 10 m. sześć./sek. (przez sztolnię i elektrownię, jako
"przepływ biologiczny"), a w pełnej pracy 40-50 m. sześciennych na sekundę. Woda z Soliny zostaje w
Myczkowcach jako "buforze", bo wystarczy sobie wyobrazić jak wyglądałaby sytuacja poniżej zbiorników gdyby
nagle (w 3 minuty) przepływ rósł od 10 m.sześć. do 150 m sześć. ... "


Z turbin nigdy nie idzie 150m3. Chyba że o czymś nie wiem.


Płynie, jak napisałem, z Soliny do Myczkowiec, przez elektrownię w Solinie (4 turbiny, 200 MW) do zbiornika "dolnego" jako "buforu" ... przepływ uruchamiany w 3 minuty, po zleceniu z Dyspozycji Mocy ... Z Myczkowiec do Sanu, przez elektrownię w Zwierzyniu, jak też napisałem, wypływa 40-50 m3 (2 turbiny, 9 MW) w czasie pełnej pracy. Uruchamiany w 1,5 minuty...

Warto też wspomnieć, że te elektrownie nie działają w izolacji i według własnego widzimisię czy zamiarów. Ich uruchamianie jest w uzgodnieniu albo na zlecenie Dyzpozycji Mocy (krajowej lub regionalnej). Między innymi za tę gotowość wsparcia systemu energetycznego oraz za terminowe wykonania włączenia zasilania do sieci wysokiego napięcia uzyskują przychody.

Dlatego też, w jakimś stopniu odpowiadając na pytanie rozpoczynające dyskusję, działanie elektrowni i przepływ wody Sanem nie jest i nie może być regularny.

Chyba, że w uzgodnieniu, dostępna woda na przykład po wiosennych roztopach, jest wykorzystywana do ciągłego wytwarzania prądu i elektrownia pracuje na "dwie turbiny" ciągle, przez pewien okres, żeby nie wykonywać "jałowych zrzutów" i nie tracić "bezproduktywnie" energii nagromadzonej w zbiornikach jako woda, z jej energią potencjalną.
Oczywiście, takie "zrzuty awaryjne" mogą być w sytuacjach awaryjnych, ale awaryjne przybory wód zdarzają się, wobec ogólnej suszy, rzadko w ostatnich czasach.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [0] 11.02 12:00
 
"Płynie, jak napisałem, z Soliny do Myczkowiec, przez elektrownię w Solinie (4 turbiny, 200 MW) do
zbiornika "dolnego" jako "buforu" ... przepływ uruchamiany w 3 minuty, po zleceniu z Dyspozycji Mocy ... Z
Myczkowiec do Sanu, przez elektrownię w Zwierzyniu, jak też napisałem, wypływa 40-50 m3 (2 turbiny, 9 MW)
w czasie pełnej pracy. Uruchamiany w 1,5 minuty...

Warto też wspomnieć, że te elektrownie nie działają w izolacji i według własnego widzimisię czy zamiarów. Ich
uruchamianie jest w uzgodnieniu albo na zlecenie Dyzpozycji Mocy (krajowej lub regionalnej). Między innymi
za tę gotowość wsparcia systemu energetycznego oraz za terminowe wykonania włączenia zasilania do sieci
wysokiego napięcia uzyskują przychody.

Dlatego też, w jakimś stopniu odpowiadając na pytanie rozpoczynające dyskusję, działanie elektrowni i
przepływ wody Sanem nie jest i nie może być regularny.

Chyba, że w uzgodnieniu, dostępna woda na przykład po wiosennych roztopach, jest wykorzystywana do
ciągłego wytwarzania prądu i elektrownia pracuje na "dwie turbiny" ciągle, przez pewien okres, żeby nie
wykonywać "jałowych zrzutów" i nie tracić "bezproduktywnie" energii nagromadzonej w zbiornikach jako woda,
z jej energią potencjalną.


Z tym się zgadzam. Ale temat był chyba o wahania wody na Sanie a na nim nigdy 150m3 nie idzie z turbin (na
Zwierzyniu) Chyba że ktoś ma na myśli San jako zbiornik Myczkowce to sprawa jasna.


"Oczywiście, takie "zrzuty awaryjne" mogą być w sytuacjach awaryjnych, ale awaryjne przybory wód
zdarzają się, wobec ogólnej suszy, rzadko w ostatnich czasach."


Jeden większy deszcz i mamy na Sanie (poniżej Zwierzynia) to co zazwyczaj.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [0] 05.02 09:59
 
Współcześnie większość hydroelektrowni w Europie działa na zasadzie back-up dla odnawialnych źródeł energii, zwłaszcza farm wiatrowych i solarnych. Gdy nie wieje i nie świeci słońce, to puszcza się więcej wody na turbiny. Podobnie jest z elektrowniami konwencjonalnymi, które na ogół nie mają możliwości zwiększenia produkcji energii w krótkim czasie, gdy wzrasta popyt.
Szczegółowa odpowiedź na Twoje pytanie wymaga wiedzy nt. funkcjonowania systemu elektroenergetycznego w Bieszczadach, w tym innych źródeł zasilania.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [0] 05.02 22:44
 
Caly rok idzie zazwyczaj "zero turbin" plus dopływ ze starego koryta ... turbiną. Małą ale jest.
Dawniej to było: "zero turbin=zero wody" lub wersja z "jedną lub dwiema". Teraz jest lepiej. Idzie zazwyczaj coś
jakby było pół turbinki. To jest właśnie ta mała ze starego koryta. Woda przez stare koryto musi płynąc
(wywalczone przez PZW Krosno po incydencie z wodą na Sanie chyba w 2002r.) wiec po co dawać za darmo
jak można coś z tego mieć. Wiec turbinka w zaporze Myczkowce. Dla Sanu i ryb jakaś drobna korzyść.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [13] 07.02 22:01
 
Szczytowo pompowa.
Wodę się gromadzi,a zrzuca w czasie kiedy jest największe
zapotrzebowanie na energię elektryczną.
Np. domy potrzebują prądu w dzień a nie w nocy.
Takich ilości energii też sie nie magazynuje.
Dodatkowo wystarczy że jest jeszcze np.jakiś duży zakład w okolicy
który też ma duże zapotrzebowanie na prąd w jakiś tam godzinach i
ot cała filozofia funkcjonowania takiej zapory.
Będą zrzucać wtedy kiedy jest zapotrzebowanie a nie wtedy kiedy
chcemy.
Zapomnijcie o tym.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [12] 08.02 21:22
 
"Dodatkowo wystarczy że jest jeszcze np.jakiś duży zakład w okolicy który też ma duże zapotrzebowanie
na prąd w jakiś tam godzinach i ot cała filozofia funkcjonowania takiej zapory. Będą zrzucać wtedy kiedy jest
zapotrzebowanie a nie wtedy kiedy chcemy. Zapomnijcie o tym."


Możesz mieć własne zdanie ale nie zgodzę się z nim. Zapora jest zbiornikiem retencyjnym. Wody nie zrzucają
bo woda jest im potrzebna (elektrownia). Jak muszą zdobić rezerwę to robią.

Zakładów nie ma. Dawniej prąd "szedł" do Słowacji, teraz nie wiem. Nie siedzę w tym.
W "lecie" zrzucanie jest nie pod prąd a wymogiem wywalczonym przez PZW Krosno aby temp. wody
nadmiernie nie wzrosła na starym korycie (Obręb Ochronny) i od Leska w dół.

Nigdy w lecie nie idzie "II turbiny" czy przelewy ot tak żeby prąd robić. Te czasy minęły ponad 30 lat temu.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [11] 09.02 16:37
 
"Dodatkowo wystarczy że jest jeszcze np.jakiś duży zakład w
okolicy który też ma duże zapotrzebowanie
na prąd w jakiś tam godzinach i ot cała filozofia funkcjonowania
takiej zapory. Będą zrzucać wtedy kiedy jest
zapotrzebowanie a nie wtedy kiedy chcemy. Zapomnijcie o tym."


Możesz mieć własne zdanie ale nie zgodzę się z nim. Zapora jest
zbiornikiem retencyjnym. Wody nie zrzucają
bo woda jest im potrzebna (elektrownia). Jak muszą zdobić rezerwę
to robią.

Zakładów nie ma. Dawniej prąd "szedł" do Słowacji, teraz nie wiem.
Nie siedzę w tym.
W "lecie" zrzucanie jest nie pod prąd a wymogiem wywalczonym
przez PZW Krosno aby temp. wody
nadmiernie nie wzrosła na starym korycie (Obręb Ochronny) i od
Leska w dół.

Nigdy w lecie nie idzie "II turbiny" czy przelewy ot tak żeby prąd robić.
Te czasy minęły ponad 30 lat temu.


Nie ma opadów nie ma zrzutu.
Zapora ma kilka funkcji.Przeciwpowodziową-głównie.No i prąd.
Latem jest duże zużycie energii-klimatyzacjie-sklepy i biura.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [9] 09.02 17:11
 
Głównym producentem prądu jest Solina 200 MW i jak pracuje w trybie szczytowo-pompowym, a
głównie w nim chodzi, to nie potrzbuje zmagazynowanych dużych ilości wody. To co przepuści przez
turbiny w dzień "w dół" do Myczkowiec, w nocy wraca "do góry" do Soliny za sprawą właśnie
odwróconego trybu pompowego. Tak działają wszystkie tego typu elektrownie więc w trybie szczytowo-
pompowym o produkcji energii netto raczej nie ma mowy. Jest za to zysk netto, który zostaje po
odliczeniu od wartości sprzedaży prądu w dzień kosztu prądu zużytego na nocne pompowanie.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [8] 09.02 17:15
 
A jak "pompowanie" odbywa się w dzień, a robienie prądu w nocy?
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [7] 09.02 17:20
 
Pompowanie w dzień to my mamy na codzień...
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [6] 09.02 17:32
 
Ale ja tylko pół żartem napisałem. Jednak pół serio. W reakcji na różne nieporozumienia w tej dyskusji.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [5] 09.02 17:41
 
Wiadomo, znam się na żartach (choć moja żona twierdzi
przeciwnie). A co, jest inaczej? Pompują w dzień?
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [2] 09.02 18:59
 
Ciekawe ile procentowo rocznie zalew traci swej pojemności przez
zasypywanie kruszywem?
Podejrzewam że za 30lat funkcja przeciwpowodziowa będzie mocno
ograniczona.
Ciekawe co wtedy.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [1] 10.02 07:26
 
Zamulanie Soliny pewnie osiąga poziom kilku, może nawet
kilkunastu mln m3 w ciągu 10 lat. A może nawet więcej - to potężna
zlewnia, w połączeniu ze wzmożoną erozją powierzchniową w
wyniku obecnej, rabunkowej produkcji leśnej. Są technologie
odmulania ale już sobie wyobrażam ile osadów jest wtedy
uruchamianych i jakie będą tego skutki.
Ja zastanawiam się nad inną kwestią. Jaki jest czas użytkowania
takich zapór, czyli po ilu latach eksploatacji zaczną być rozbierane? I
co potem?
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [0] 10.02 13:57
 
Nie martwiłbym się tak bardzo pojemnością Soliny, bo to zbiornik o bodajże największej pojemności wody w Polsce. Przeciwpowodziowo liczy się wspominana tu "rezerwa". Czasem zamulanie Soliny widać kiedy odpłuyw ze zbiornika jest zdecydowanie większy niż dopływ wody i odsłania się odnoga "solinkowa" aż po Wołkowyję ... ale odnoga "sanowa" ma ponad 20 kilometrów i jest bardzo głęboka. Zaś tego materiału osadowego ze zlewni nie ma aż tak wiele.

Natomiast większym problemem jest zamulanie Myczkowiec, małego zbiornika zasilanego potokami niosącymi dużo błota. Ta rezerwa napełniania Myczkowiec podczas pracy Soliny, warunkująca czas wytwarzania prądu w Solinie, kurczy się, a własnie z Myczkowiec woda wpływa do Sanu poniżej, więc jego "czyszczenie" może miec wpływ na rzekę ... jeśli i kiedy do takiej procedury dojdzie.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [0] 09.02 20:47
 
"Wiadomo, znam się na żartach (choć moja żona twierdzi przeciwnie)."

Masz zasady wiec możesz sprawiać takie wrażenie.
Nie chcę sobie nawet wyobrażać jaki z Twojej żony może być "żartowniś", skoro Ty wg niej się nie znasz.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [0] 10.02 13:37
 
Wiadomo, znam się na żartach (choć moja żona twierdzi
przeciwnie). A co, jest inaczej? Pompują w dzień?


Pompują jak jest nadmiar prądu w systemie energetycznym. Wtedy jest rodzaj "akumulowania" energii przez uzupełnienie wody w zbiorniku górnym (solińskim) ze zbiornika "dolnego". Może być i w dzień, a wtedy w górnym odcinku Myczkowiec woda płynie w kierunku zapory w Solinie. Nadmiar prądu w systemie energetycznym zdarza się teraz stosunkowo rzadko, więc pompują też raczej rzadko.
 
  Odp: Wahania wody na Sanie poniżej Soliny [0] 09.02 21:07
 
"Nigdy w lecie nie idzie "II turbiny" czy przelewy ot tak żeby prąd robić. Te czasy minęły ponad 30 lat temu.
---------
Nie ma opadów nie ma zrzutu. Zapora ma kilka funkcji.Przeciwpowodziową-głównie.No i prąd. Latem jest duże
zużycie energii-klimatyzacjie-sklepy i biura."

Radek
Przeczytaj ostatnie moje zdanie i tytuł wątku. Nie pisz o lecie, o zwiększonym zapotrzebowaniu, itp.
Gdyby było tak jak piszesz (zrzuty) to San znowu by żył. Byłoby znowu jak za dobrych (jeżeli chodzi o
rybostan) czasów czyli 40-50 lat temu. W Sanoku, Dynowie, okolicach Przemyśla miałbyś pstragi, lipienie i
masę inny ryb prądolubnych. Natomiast w okolicach Leska miałbyś z wodą taką jazdę że musiałbyś dobrze
nastawiać ucha aby usłyszeć syrenę z elektrowni na Zwierzyniu i wiedzieć jak i którędy uciekac aby nie
spłynąć z wodą. Ryb fakt, byłoby zdecydowanie więcej.

Powtórzę ostatni raz, nie ma żadnych zrzutów gdy jest mała rezerwa na zbiorniku Solińskim.

Ale jak robią jakieś remonty na wspomnianej zaporze (Solina), umacniają brzeg dla kolejki, itp manewry to nie
dziwcie się że "wodą mieszją". Dla ryb i tak jest to lepsze o ile woda nie ma koloru kawy z mlekiem. Z Soliny
taka woda idzie jedynie wtedy gdy wszędzie na Pogórze jest powódź.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus