|
Nie podlega dyskusji, że prof. Penczak jest ogromnym autorytetem w sprawach dotyczących ichtiofauny rzek. Ale zajrzał on tylko kilku pstrągom do żołądków (co sam podał), a to nie upoważnia do wyciągania daleko idących wniosków, jeśli chodzi o wpływ tego gatunku na ichtiofaunę. Drugi zasadniczy błąd, to przyjęcie założenia, że pstrąg w górnej Pilicy jest introdukowany (jest autochtoniczny, ze wszystkimi tego skutkami). Do obu tych kwestii odniosłem się w moim artykule w Rocz. Nauk. PZW, podając dane faktograficzne i dodatkowe argumenty. Ani Profesor (który jest red. naczelnym Roczników), ani recenzenci nie odnieśli się krytycznie do moich danych i argumentacji. Jeśli ktoś nie przyjmuje tego do wiadomości, to jego sprawa. Akurat w sprawach dotyczących odżywiania się ryb łososiowatych i historii ichtiofauny w Polsce mam pewną wiedzą, która zaprzecza wielu obiegowym poglądom głoszonym przez naszych ichtiologów (np. również kwestia czy łosoś jest autochtoniczny w dorzeczu Sanu). W przygotowanej przeze mnie książce o dziejach chowu i hodowli ryb łososiowatych w Polsce wywracam do góry nogami wiele powszechnie przyjętych i głoszonych poglądów odnośnie narodzin i historii tego sektora. W pewnych kwestiach jest duża luka w wiedzy i tylko żmudne wieloletnie badania pozwalają ją wypełnić.
|