|
Nie znam losów Salmo trutta dorothea. Szmat czasu minął od tego, kiedy je widziałem w przydomowym
stawiku w Myślenicach. Może jednak jakieś badania porównawcze miały miejsce? Nie wiem.
Czy odmienne zdania muszą spotykać się z ostrą krytyką jednej ze stron? Bo tak to zapamiętałem. To
raczej pole do spokojnej dyskusji. Z korzyścią dla czytających. Znaczenie endemitów zaczyna się w
Europie dostrzegać. Jak zapewne wiesz w USA bardzo o nie dbają, a mają tych z płetwą tłuszczową
trochę więcej niż my tu w Europie. Niektóre na granicy wyginięcia. Może się wydawać, że w niektórych
krajach z tej niby lepszej Europy, której łowiskami tak się niektórzy zachwycają, wygląda to jeszcze
gorzej niż u nas. Robota na pokolenia, dużo pokoleń i wynik niepewny. Ale nic z tym nie robić?
San to rzeka szczególna, dla mnie od czterdziestu lat. Wypowiedzi emocjonalne są efektem ciszy ze
strony gospodarza wody. Nikt nie twierdzi, że to jego błędy do tego doprowadziły. Bez dwóch zdań ileś
skumulowanych powodów. Chyba jednak jakaś informacja wszystkim nam się należy? A my na dobrą
sprawę nadal nie wiemy z czym i w jakiej skali mamy do czynienia.
Kiepski poziom merytoryczny forum. Nie bardzo odbiega od poziomu naszego wędkarstwa, więc nie
oczekuj cudu Z drugiej strony wędkarstwo muchowe to jednak dość rozległa dziedzina i nawet tu
znajdziesz rodzynki. Ja na temat łowienia Leuciscus leuciscus wiem już chyba wszystko. To jeden z
przykładów, jest ich na forum więcej. Czasami oceniamy przez pryzmat zagadnień z tych najbardziej
nas interesujących.
|