|
ja tego nie rozumiem... jest ktoś na ulubionej rzece, połowi, odpocznie
i zostawia syf na brzegu, rozwali ławkę, autem prawie do wody wjedzie, kiepy rzuca w nurt...
dramat...
kiedy i jak to zmienić? co musiałoby się stać?
Co powiedzieć o tych którzy zostawiają puszki po piwie przy drugim murze
oporowym. Dobrze że karpiarze stanęli na wysokości zadania.
|