|
No właśnie. Nie ma zapotrzebowania społecznego na żywe i zdrowe rzeki. Jest na ładne z zewnątrz,
czyli takie z równo przystrzyżonym trawniczkiem na brzegu, ławeczką i łagodnym zejściem, gdzie
można psu porzucać patyk do wody i bezpieczne czyli takie, które podczas przyboru nie zmyją
wybudowanych wbrew rozsądkowi w obszarze zalewowym budynków. A jak nie ma zapotrzebowania
to nie ma działań polityków i samorządów.
|