|
u mnie taka akcja była:
wchodziłem powoli do wody, długi przypon jeszcze w łapie, będę wypuszczał linkę
krótki zamachem wrzucam kawałek przyponu i żyłki z muchą na końcu (goddard na 16)
mucha dosłownie 2 m ode mnie ląduje, na wodzie po kostki
i nagle z rynny - około 3 m od muchy - startuje lipień (ok. 30 cm)
momentalnie bez wahania zagryza muchę na moich oczach
jak on to zobaczył - nie wiem
Jachu,
Sorry ale tak mogło być. Miałem kiedyś taką jedną jedyną muchę, imitację jętki na 16-tce z dupką z
żółtego jedwabiu i tułowiem z indyka i wyobraź sobie zdarzało się, że naprawdę duże lipienie, które
miały w d... inne muchy, autentycznie startowały do niej z metra, dwóch. A było to ok. roku 1990
kilometr, może półtora powyżej płani w Weremieniu. Muchę szybko urwałem i już nigdy nie udało mi
się jej odtworzyć.
|