|
(...) Doświadczonemu i skutecznemu wędkarzowi z 20-30 letni stażem i iluś tam tysiącami ryb złowionymi w
tym czasie naprawdę zwisa i powiewa to jaki kształt ma stożek jego linki. On zakłada to co ma pod ręką często
nie
zaprzątając sobie głowy takimi pierdołami jak klasa linki czy długości jej głowicy. Facet po prostu bierze
w łapę wędkę i idzie nad wodę a wędkarskie myślenie od którego w 99% zależy sukces dopiero się
zaczyna. (...)
Ta wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna i oderwana granatem od rzeczywistości.
Jeśli spławikowcowi by zwisało i powiewało jaki ma kształt spławika, to by właśnie pokazywało, że nie myśli,
jest partaczem, Januszem, wszystko mu jedno, ino napić się bełta w krzakach i czekać na branie ślepego lina
na brzanowy spławik, bo właściwie wszystko jedno.
Właśnie jak idzie nad wodę z byle jaką linką o byle jakim profilu, to tu kończy się wędkarskie myślenie i
zaczyna się łowienie na byle co.
Stąd właśnie się wziął termin Teletubiś, czyli prostak przebrany za elitę. Elita z założenia używa mózgu i myśli.
A takiemu, to wszystko jedno. Samo logo bez używania tej zmienności profili, którą na rynek dostarczyli ludzie
myślący w konkretnym celu dopasowania się do łowiska świadczy o tym, że jest to przebieraniec. Ma tylko
zewnętrzne znamiona elitarności, ale używa śrubokrętu do mieszania farby zamiast do śrubek, bo jest
"facetem (Januszem), który bierze w łapę i idzie". Idzie i jest twardy jak bób. Kuźwa, to jest tak żenujące, że aż
przykre...
Ten hejt na fizykę sprzętu bierze się stąd, ze Januszom właśnie wszystko jedno. Świecące logo wystarczy,
więcej informacji móżdżek nie przetworzy. Dlatego każdy objaw myślenia spotyka się z atakiem nienawiści. Ale
to nie moja wina, że plebs chwycił za muchówki i udaje elitę. To są właśnie Teletubies, czyli wydmuszki...
Nad mózgiem trzeba popracować, a nie nad kolejnym zakupem, skoro i tak wszystko jedno jaki profil...
|