|
Irlandczycy wypracowali sobie takie relacje z rządem, że do każdego
funta (później euro) uzyskanego przez Stowarzyszenie wędkarzy (takie na
przykład TAFI) i włożone w zagospodarowanie łowisk w wodach w końcu
wspólnych, państwowych, rząd dopłaca drugiego funta/euro, albo i dwa.
Taka zasada subsydiarności w konkretnym, lokalnym wydaniu.
Patrzę w kolejnym już pokoleniu na związek z politowaniem.
Może potrzebne są działania nietuzinkowe, ponad podwórkowe.
Może warto zapytać Przyjaciół Raby. Wiem o aktywnościach ludzi rezygnujących
z pracy samorządowej, ale nie dla łokcioboju ze starokorytowymi. Scalenie działań
nie eliminacja stowarzyszeń-samorodków przy PZW jest jak najbardziej na czasie.
Faktycznie, co stoi na przeszkodzie międzyokręgowych porozumień na wodach
granicznych w ramach operatów wynikających z nowych możliwości finansowania
wyłącznie dla osiągnięcia dobrostanu wód ?
Pozdrawiam serdecznie
Janusz
|