|
Irlandczycy sami sobie organizowali sprawy wokół wędkarstwa od dawna
Brytyjczyków nie zapraszali, bo ci umieli zarybiać teczakami swoje
reservoirs albo wyrośniętymi potokowcami tradycyjne chalk streams.
Tęczakami zresztą też. Dopiero Brown Trout Society coś o
renaturyzacji nieśmiało zaczęło. No, niektóre kluby Salmon nad Trout
Association czasem trochę też... Ale do amerykańskich doświadczeń i
praktyk mają lata świetlne.
Irlandczycy wypracowali sobie takie relacje z rządem, że do każdego
funta (później euro) uzyskanego przez Stowarzyszenie wędkarzy (takie na
przykład TAFI) i włożone w zagospodarowanie łowisk w wodach w końcu
wspólnych, państwowych, rząd dopłaca drugiego funta/euro, albo i dwa.
Taka zasada subsydiarności w konkretnym, lokalnym wydaniu.
No i dobrze, że bogate zasoby WCWI są na powrót dostępne.
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
|