|   | 
      
      Jeżeli ja miałbym się odnieść do przepisu międzynarodowego który przedstawił Piotr Konieczny 
 
 " ... zmianami międzynarodowymi które brzmią: 
 Zabrania się stosowania dodatków, które zmieniają pierwotną koncepcję sztucznej muchy lub tułowi 
 wykonanych z formowanych/kształtowanych tworzyw sztucznych, formowanego/kształtowanego 
 silikonu lub formowanej/kształtowanej gumy (formowane/kształtowane imitacje robaków, ikry, ryb, 
 dzikunów, twistery…). 
 Dopuszcza się stosowanie materiałów okrągłych, ponieważ są produkowane metodą wytłaczania 
 (ekstruzji." 
 
 to kiepsko widzę sportową przyszłość wielu much. 
 
 Jeżeli zabrania się tworzyw sztucznych, gum i wszystkiego co jest temu podobne to mokre muchy typu 
 streamer czy nimfy są poważnie zagrożone. 
 Jedyne słowo które może złagodzić strach większości zawodnikow jest "pierwotna koncepcja muchy"  i 
 "tułowie".  Trudno zmienić pierwotną konstrukcje kiełża "Body Strech"-em. Podobnie jest w przypadku 
 streamerow, zastosowanie sztucznych oczu, mylaru czy "krystal flash". Co innego dowiązanie gumowego 
 ogonka twistera czy nabicie na hak gotowej imitacji wszelakich stworzeń. Nie ważne czy z chleba, sera, ciast 
 czy z ołowiu, gumy, plastiku/siliconu czy pianek, styropianu czy żywic. Takie imitacje gdy są nasączone 
 zapachami są jak naturalne żyjątka, poza tym że są "martwe". 
 
 Najsprawiedliwiej byłoby tak jak pisał nizej @Jack53,  czyli rozdawanie kompletów much na które zawodnik 
 miałby obowiązek łowić. Oczywiście, nie wygrywałoby się wtedy zawodów na tajemne, nowe przynęty ale 
 wszelkie zawody w kraju nie są zawodami międzynarodowymi. Można wiec łowić tak jak sobie sami ustalimy. 
 							 
			 |