A dlaczego nie można przepisać wprost przepisu międzynarodowego
? - zawsze trzeba kombinować bo Polak jednak ma swoje zdanie ??

Można
ale u nas zawsze się znajdzie kombinator.
Jak od września na OS wprowadzaliśmy zakaz łowienia na streamery to było wiele zapytań typu "co to
jest streamer"

Słusznie po co kombinować i dawać jakieś tematy zastępcze że niby zawodnicy współdecydują o ZOSW, zapis
międzynarodowy jest bardzo dobry..
Aczkolwiek szkoda Glayhy - bo wędkarze z nad Dunajca tworzą małe i duże arcydzieła (gumowe :))

Zapisy fips mouche generalnie nie są złe, szkoda że przepisy o zasadach losowana i rozmieszczaniu w sektorach
itp. jakoś są pomijane od wielu lat. Znaczy w warunkach polskich trudno było wprowadzić.ten system? A kapelusz
znowu czasochłonny i nie uniknie się czasem łowienia bo zawodniku swojej drużyny i takie tam.

Była próba powielenia zasad losowania obowiązujących na zawadach międzynarodowych przez twórcę programu
z prawdziwego zdarzenia Pana Witolda Laskowskiego, niestety został on zablokowany na zawodach GPP w Wiśle
przez Koordynatora dyscypliny muchowej, miłościwe nam Panującego kol. Piotra Koniecznego .

I to jest temat dla wypowiedzenia się zainteresowanych zawodników i pierwszej a zarazem drugiej ligi.

I dlatego warto się w Warszawie spotkać by omówić rzeczy ważne, a do mniej ważnych przejść na końcu.

Przy takim tworzeniu przepisów nie powinien pracować jeden człowiek tylko grupa
ludzi.....Po za tym po co sobie coś ograniczać jeśli w roku do tego zapisu FIPS musi
przyporządkować grupa 12 osób startujących na Mś czy ME..???

Wydaje mi się że tu bardziej chodzi o ochronę ryb ponieważ nie ma co ukrywać te ogonki od
Parkinsonów i Gangren często były przez ryby obgryzane i zjadane i raczej na zdrowie im to nie
wychodzi.
pzdr

Takiego idealizmu raczej bym się nie doszukiwał w tych zmianach.

Omyłkowo wstawiłem definicję międzynarodową.
Powinno być tak:

Zabrania się stosowania dodatków, które zmieniają pierwotną koncepcję sztucznej muchy lub tułowi
wykonanych z formowanych/kształtowanych tworzyw sztucznych, formowanego/kształtowanego silikonu
lub formowanej/kształtowanej gumy (formowane/kształtowane imitacje robaków, ikry, ryb, dzikunów,
twistery…).



Nie są dozwolone materiały gumowe lub okrągłe wyprodukowane metodą wytłaczania (ekstruzji),
wystające poza ramię, kolanko lub oczko haczyka za wyjątkiem materiałów o maksymalnej średnicy 0,53
mm stosowanych do imitowania odnóży (średnica będzie mierzona przyrządem mierniczym bez
rozciągania materiału).

Panowie. Na początek trzeba sobie odpowiedzieć, co wprowadzane zmiany, mają na celu. Ano z założenia mają z
zawodów wyrzucić: glajchy, parkinsony, twistery nabijane na haczyk z główką, i wszelkiego rodzaju "gotowce"
które wystarczy nadziać na haczyk. W tej materii w mojej ocenie, przepis międzynarodowy określa to dość
precyzyjnie. Użycie określenia "formowane" czy "kształtowane" oraz podanie maksymalnej grubości, tego co
może wystawać poza ramię, lub kolanko haka, w zupełności wystarczy przynajmniej dla mnie. Definicja
zaproponowana u nas, powoduje że np w kiełżach, nie będzie można użyć body stretch, lub nie nawiniemy
tułowia suchej muchy z mikro gumki i to faktycznie jest wylewanie dziecka z kąpielą.
Zmiany, dotyczą na razie tylko zawodów!!! Dlatego w mojej ocenie, najlepiej po prostu przenieść zapis
międzynarodowy, do rodzimego regulaminu i po kłopocie. Z całym szacunkiem, ale zawodnicy doskonale wiedzą
co jest a co nie jest parkinsonem czy glajchą. Najdziwniejsze jest to, że jak Polak jedzie za granicę i na łowisku w
regulaminie jest napisane, "klasyczna metoda muchowa" to wszyscy wiedzą o co chodzi a na rodzimym podwórku
już trzeba podać szesnasto stronicową definicję streamera. Bawicie się panowie w zawody i naprawdę nie uwierzę
że stwierdzenie, nie używamy na zawodach, glajch, parkinsonów i gangren będzie dla kogoś niezrozumiałe.
Podsumowując. WG mnie zapis międzynarodowy jest lepszy i bardziej a w zasadzie najbardziej precyzyjny.

pzdr WoW

ps. Piotrze,dlaczego nie chcecie zastosować bezpośrednio przełożonego przepisu międzynarodowego???

(...)
Zabrania się stosowania dodatków, które zmieniają pierwotną koncepcję sztucznej muchy lub tułowi
wykonanych z formowanych/kształtowanych tworzyw sztucznych, formowanego/kształtowanego
silikonu lub formowanej/kształtowanej gumy (formowane/kształtowane imitacje robaków, ikry, ryb,
dzikunów, twistery…).
Dopuszcza się stosowanie materiałów okrągłych, ponieważ są produkowane metodą wytłaczania
(ekstruzji)

(...)

W świetle tych przepisów "gangrena" z twisterowym ogonkiem z silikonu jest be...
Ciekawe jaka będzie interpretacja gdy ktoś wpadnie na pomysł użycia miękkiego winylu, lub grubszej zamszowej
skórki, bądź innego syntetyku.

Dopuszczenie okrągłych z ekstruzji - "parkinson" jest cacy bo wałeczki do ich wykonania są właśnie wytłaczane z
"maszynki do mięsa"...

Cokolwiek wymyślicie - zawsze znajdzie sie sposób na obejście zapisu.
Może zrobić rewolucję i podzielić na kategorie?? Dry, Wet, Streamer/Lure i Open - bez organiczeń.

Trzeba się zastanowić czy w ogóle wprowadzać takie zmiany. Zaledwie kilka osób startuje w zawodach międzynarodowych. Większość bawi się w sport na naszym podwórku a tutaj wykluczanie Polish nymphs - różnego rodzaju glajch może być błędem. Biorąc pod uwagę łowienie na dużym Dunajcu na wiosennym Sanie z dużą wodą to nasze wyniki będą jeszcze gorsze. Nie sądzę byśmy po wprowadzeniu takiej zmiany zaczęli na zawodach łowić lepiej skuteczniej. Kolejny argument jest taki, że po ewentualnym wprowadzeniu zakazu zaczniemy szukać substytutu i pewnie znajdziemy. Będą to parkinsony z mikro chenillu (takie jakimi łowią młodzi Czesi) albo jeszcze jakieś inne. Podsumowując jestem za wprowadzeniem zakazu stosowania gangren, takich mini twisterków. Innych zakazów bym nie wprowadzał.
Pozdrawiam serdecznie

Witam
Glajcha, gumis, parkinson ,..... itp. - wszystkiego mozna
zabronić, ale co to da? Kazdy zakaz spowoduje " rozkwit
nauki w kierunku obejścia tego zakazu "
Dlatego popieram wypowiedź Piotrka ,- nie dla twisterow
,gangren, i wszelkiego typu wytloczek, tak - dla "
rękodzieła " .

Pozdrawiam

Witam
Glajcha, gumis, parkinson ,..... itp. - wszystkiego mozna
zabronić, ale co to da? Kazdy zakaz spowoduje " rozkwit
nauki w kierunku obejścia tego zakazu "
Dlatego popieram wypowiedź Piotrka ,- nie dla twisterow
,gangren, i wszelkiego typu wytloczek, tak - dla "
rękodzieła " .

Pozdrawiam

Witam
Glajcha, gumis, parkinson ,..... itp. - wszystkiego mozna
zabronić, ale co to da? Kazdy zakaz spowoduje " rozkwit
nauki w kierunku obejścia tego zakazu "
Dlatego popieram wypowiedź Piotrka ,- nie dla twisterow
,gangren, i wszelkiego typu wytloczek, tak - dla "
rękodzieła " .

Pozdrawiam

Podzielam opinie, że jest to karkołomne ćwiczenie. Przepis powinien być logiczny, prosty i jednoznaczny (zrozumiały, możliwy do wdrożenia i kontroli). Nie można przyjąć przepisu o tym co może być imitowane, a co nie, bo sztuczne muszki najczęściej nic nie imitują, co żyje w przyrodzie. Przez kilkadziesiąt lat wszyscy muszkarze, w tym zawodnicy, regularnie łamali przepisy, ponieważ wiele, a może nawet większość ich muszek nie była imitacjami owadów (a co rygorystycznie zapisano w regulaminie). Przy okazji wyszło na jaw, że decydenci nie mieli elementarnej wiedzy nt. biologii, w tym czym jest owad.

Najbliższa logicznej definicji jest Twoja propozycja:
„Do wykonania sztucznych much nie można używać elementów gumowych oraz silikonowych”.
Tu wszystko wiadomo, co można, a czego nie można używać. A że gumę i silikon można stosować w innych muszkach (ale nie jest to konieczne), no to trudno, Trzeba zacząć robić inne muszki.

A może po prostu zacznie się kręcić muszki a nie potworki zwane sztucznymi muszkami? parkinson -
nazwa obrzydliwa.

S.

Najbliższa logicznej definicji jest Twoja propozycja:
„Do wykonania sztucznych much nie można używać elementów
gumowych oraz silikonowych”.

Poza gumą i silikonem jest cała gama innych tworzyw sztucznych.
By stwierdzić czy coś jest gumą a nie np. lateksem, trzeba będzie na
zawodach postawić małe laboratorium chemiczne.

Najbliższa logicznej definicji jest Twoja propozycja:
„Do wykonania sztucznych much nie można używać elementów
gumowych oraz silikonowych”.

Poza gumą i silikonem jest cała gama innych tworzyw sztucznych.
By stwierdzić czy coś jest gumą a nie np. lateksem, trzeba będzie na
zawodach postawić małe laboratorium chemiczne.

" Do wykonania sztucznych much nie można używać elementów wykonanych z gum, silikonów i innych elastomerów "

Od razu lepiej.

Drugi pomysł - po odpowiedzi - czy tradycyjne muchy z lat np. 1920-1960 zawierały materiały sztuczne
? wprowadzić że muchy muszą być wykonane tylko z materiałów naturalnych i koniec. Ale co by nie
mówić wszystko to dąży żeby ograniczyć łowność przynęt muchowych oraz rozwój tychże przynęt w
dobie masy substytutów lub nowych materiałów. Także coraz większa presja wędkarska i coraz gorsza
gospodarka rybami zmusza do poszukiwań nowych przynęt - nie ma dobrej recepty , może
rzeczywiście ograniczyć sztuczne materiały które mają największy dziś udział w przynętach ? guma i
silikon ?

A tysiące kilogramów ołowiu i wolframu Wam nie przeszkadza???

A tysiące kilogramów ołowiu i wolframu Wam nie przeszkadza???

Widocznie nie skoro od dawna używany jest drut - chyba że masz na myśli główki - ale nie ma postępu
bez nowych materiałów - w zawodach chodzi o max złowienie ilości a na wodach prawie bez ryb
złowienie czegokolwiek stąd to kombinowanie. Nie koniecznie tylko zawodnicy chcą złowić np. po 30
ryb dziennie po 30-50 cm dlatego i oni kombinują z materiałami.

Sprawa prosta.
Zrobić zdjęcia pakinsonów itp z dopiskiem WANTED :)
...i dodać do zezwolenia z dopiskiem we wszystkich karnacjach

Mój pomysł (może trochę zaskakujący, bo nie idzie w kierunku rozważań materiałowych i
konstrukcyjnych) na rozwiązanie problemów regulaminowych w kwestii stosowanych przynęt
na zawodach (na każdym poziomie) jest następujący. Organizator zawodów (ze środków
uzyskanych ze startowego), przygotowuje zestaw much np. 30 sztuk dla każdego zawodnika
przystępującego do rywalizacji (może to być w formie okolicznościowego pudełka z muchami
stanowiącego jednocześnie pamiątkę z zawodów) i przekazuje go na odprawie przed imprezą.
Zawodnicy nie muszą „martwić się”, czy mają regulaminowe muchy, każdy łowiący ma do
dyspozycji tę samą ilość much i te same wzory do zastosowania. Wyrównujemy w ten sposób
szanse rywalizacji, mobilizujemy zawodników do zaprezentowania rzeczywistych umiejętności
i porównujemy kunszt łowienia tymi samymi przynętami. Teraz przypomniało mi się, że kiedyś
(chyba w USA) rozgrywane były zawody w których każdy zawodnik miał za zadanie łowić
tylko jedną muchą (była to, jeśli dobrze pamiętam, mucha Adams).

No i by się okazało, nie wiedziliby Panowie jakie mają muchy w pudełku nie mówiąc o tym co to Adams.

Cała właśnie magia polega na tym, że każdy muszkasz może mieć inną recepturę, swoją tajną broń, muchę, którą
chowa w garści i nie pokazuje kolegom. Ta mgiełka tajemnicy jest chyba najbardziej ciekawa. A takie tam
wyrównywanie szans źle mi się kojarzy.

A może zapisać to w prosty sposób : " zabrania się
stosowania much z ogonkami ( tułowiami ?) zrobionymi z
materiałów gumowych, silikonowych oraz stosowania much z
tzw. materialow realistycznych ( materiały realistyczne to
takie które można zobaczyć pod taką nazwą w sklepach
internetowych ). Napisalem wyżej tułów w nawiasie , bo sam
nie wiem czy można by wprowadzić taki zapis? Ale jakby
został juz wprowadzony taki zapis o tulowiach to można
napisać że nie dotyczy on takich modeli much jak np. kielże ,
hydropsychy, imitacje jetek itd.....Samo wykluczenie ogonków
gumowych i silikonowych załatwi sprawę w jakiś tam sposób.
Może zabrzmi to dziwnie ale osobiście uważam że w
pewnych warunkach gdy San lub inne łowisko niesie wodę nie
do łowienia tzw. Kakao , zastanowilbym się nad możliwością
dopuszczenie stosowania też takich przynęt. Z drugiej strony
czy nie stosowanie tych wypracowanych przez kogoś przynęt
i metod nie osłabi w przyszłości naszych kadrowiczów. A
więc zastanawiam się czy wogole ten nowy zapis ma sens?

Ciekawe czy federacja odbierze tytuły tym co wygrali tytuły parkinsonami ?