f l y f i s h i n g . p l 2024.05.02
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Pytanie do Romka C.. Autor: mart123. Czas 2024-05-02 18:44:33.


poprzednia wiadomosc Odp: Sucha mucha w prądach : : nadesłane przez mart123 (postów: 5903) dnia 2019-12-02 14:12:09 z 165.225.72.*
  Ok, źle zrozumiałem intencje.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Sucha mucha w prądach [3] 02.12 14:48
 
Ichtiologów profesjonalnych w Polsce jest kilka tuzinów. Zazwyczaj idą nad wodę w ramach swoich obowiązków, krótko pogrzebią w wodzie i wracają do pracy lub domu. Ich badania i obserwacje są ściśle ukierunkowane na aktualne zadania.
Wędkarzy w Polsce jest około 1 mln. Często spędzają każdą wolną chwilę nad wodą. Nie robią tego dla pieniędzy lub przymusu, lecz z własnej woli. Ilość możliwych obserwacji w środowisku jest więc wieeeeelokrotnie większa, niż ichtiologów. Problem jest w tym, że z uwagi na brak wiedzy przyrodniczej nie zawsze te obserwacje są odpowiednio zinterpretowane lub zrozumiane, a czasem w ogóle nie są doceniane. Dla mnie ten 1 mln to ogromna masa obserwatorów, z których można czerpać wiedzę, pod warunkiem, że zadaje się odpowiednie pytania, naprowadza się rozmówcę na właściwy trop i "wyciąga się" z niego to co najlepsze. Wielokrotnie dawałem tego dowody, np. w książce o głowacicy.
Daleki jestem więc od ignorowania lub lekceważenia obserwacji wędkarzy. Problem leży w zrozumieniu tego, co rzeczywiście widzieli.
 
  Odp: Sucha mucha w prądach [2] 02.12 15:18
 
Witam.
W zeszłym roku na Mierzawie (świętokrzyskie) miałem możność obserwowania po raz pierwszy w życiu głowacze
na nizinnej rzece. Pewnie bym wcale nie wiedział że tam są, ale podczas brodzenia, płoszyłem parę razy (3-4) te
rybki. Za każdym razem uciekały dosłownie spod nóg, tak iż miałem wrażenie że takiego głowacza wręcz
nadępnąłem. I za każdym razem po takim wypłoszeniu pikowały w górę pod samą powierzchnię wody,
zachowując się jak kompletnie zdezorientowane. Raz nawet udało mi się takiego "błądzącego" przy powierzchni
głowacza zwyczajnie chwycić w rękę. Tak niemrawo się poruszał na powierzchni.
Pozdrawiam.
 
  Odp: Sucha mucha w prądach [0] 02.12 18:32
 
Interesujące, ale niezbyt miarodajne, ponieważ głowacze mogły doznać urazu w trakcie brodzenia. W naturze taka sytuacja jest raczej mało prawdopodobna.
 
  Odp: Sucha mucha w prądach. [0] 02.12 21:50
 
Dokładnie tak jest. Głowacz wypłoszony ucieka w panice zawsze pod powierzchnię. Jeżeli spłoszy się bez
paniki przemieszcza się krótkimi skokami przy dnie przyklejając się do dna. Jeżeli grozi mu atak czy
nadepnięcie ucieka do samej powierzchni pod prąd i z prądem. Z prądem porusza się najszybciej i wtedy
pewnie unikają ataku ryby. Gdy uciekają pod prąd, często staje na chwile przy powierzchni i wtedy jest
najczęściej po nim. Jak głowacica czy pstrąg wypłasza ryby spod kamieni? Doskonale widzi przemieszaczając
się powoli pod prąd co gdzie się chowa lub jest schowane. Wystarczy ruszyć pyskiem "ten" kamień i głowacz
wyskakuje.
Łowiąc dawniej z kolegami dużo pstrągów na spinning zauważyliśmy dziwne prawidłowości że najwiecej
glowaczy było w pstrągach po pełni. Kolega twierdził że po tarle sa słabe lub zdychają i dlatego są zjadane. Ja
zostałem przy "słabe". Dzieje się to na wiosnę o ile pamietam.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus