|
Nie zobaczyłeś, bo lipienia tak jak pisałem już od lat nie ma, a pstrągi są pochowane w dołkach i nie ma ich dużo. W dodatku uciekają dużo wcześniej niz ty sie pojawisz lub pod kamień. Schodziłem te rzeki przez wiele lat i w rzece bardzo rzadko dostrzegałem pstrągi. Klenie i lipienie jeśli są w rzece od razu zauważysz.
Na pstrągami wisi jeden wielki bat...spinning.
Jak w takich małych rzeczkach można dopuscić spinning?!
Jeszcze rozumiem na górnym Sanie i Solince, ale na pozostałych rzeczkach i potokach?!
Co z tego, ze przejdzie spinnigista, który wypuszcza pstrągi skoro uzbroił wędkę w woblera z dwiema kotwiczkami nr 6. Pstrąg po braniu w taki wobler wygląda jakby przeżył średniowieczną inkwizycje.
A pstrągiem wbrew pozorom mało się na tam nie zarybia. Gdyby połowę lub 1/3 środków przeznaczoną na pstragi zarybić lipieniem to z ekonomicznego punktu widzenia wyszłoby na zero. Tylko ten cholerny operat, który nakazuje zarybiać poszczególnym gatunkiem i ilością...
Górny San więcej jest w stanie przyjać lipienia niż pstrąga, bo więcej jest stanowisk lipieniowych niż dołków pstragow. W dodatku lipień jest stadną rybą.
|