|  | "Nie da się napierdalać ryb w nieskończoność za 50 euro rocznie." 
 Można za free skoro i tak ich nie ma.
 
 A tak poważniej, zawsze w maju były sypane małe pstrazki które w lecie brały na wszystko.
 Podobnie było z lipionkami. Teraz może ich nikt na razie nie wsypał wiec i "drobnicy" mało.
 Czy były jakieś zarybienia można pytać, sprawdzać, dowiadywać się. Na "walnych zebraniach" w przyszłym
 roku uważnie słuchać sprawozdań z zarybień, porównać z poprzednimi latami i będzie wszystko jasne.
 
 
 |