|
"Co do łowienia ryb, to przejedź się gdzieś za granicę, bo w niektórych krajach jest jeszcze normalnie".
Jak to się dzieje że jest? Może myślą mniej ekologicznie a ekonomicznie (słowo znawcy tematu)?
Nie chcą mieć bobrów, łabędzi, "czarnej zarazy", nurogęsi, czapli białych/siwych, bocianów białych/czarnych,
kaczek przeróżnego rodzaju i wszystkiego innego co jest u nas pod ochroną? Wpuszczają zakazane u nas
'tęczaki". No jak to jest?
Jeszcze raz powtórzę, mierzeja mnie nie interesuje. Po drodze mam pełno "bomb ekologicznych", zapory, progi.
A za nasze wspólne pieniądze sam wsypywałem znakowane "trocie i łososie" do Sanu a nuż wrócą. Niby wracają.
Niby ... to wszystko jest ok. Szkoda że tylko niby.
|